Finowie opracowali system, który pozwala na szybkie, skuteczne i ekonomiczne ogrzewanie pomieszczeń. Podstawą jego działania jest folia Halia, która emituje ciepło na zasadzie promieniowania. Co istotne, urządzenie to nie ingeruje wizualnie w przestrzeń, dlatego wpasuje się w każde pomieszczenie.
Problematyka ekonomicznego ogrzewania pomieszczeń
Problemy z ogrzewaniem mieszkań czy domów spędzają wielu sen z powiek. Rezygnacja z węgla, a w niektórych miastach również z drewna, sprawia, że ludzie intensywnie poszukują innych źródeł ciepła, które dodatkowo nie pochłoną ogromnych kosztów. Sporo Polaków w ostatnim czasie decyduje się na termomodernizację, a więc ocieplenie budynków, wymianę okien, a także grzejników czy nawet całych instalacji na bardziej zrównoważone, jak na przykład ogrzewanie podłogowe – choć nie są to tanie przedsięwzięcia.
Wśród źródeł ciepła coraz częściej pojawiają się kotły gazowe czy pompy ciepła, jednak zarówno koszty ich instalacji, jak i eksploatacji nie są małe, nawet jeśli instalacje tych drugich urządzeń wspomagane są fotowoltaiką. Finowie znaleźli inne, ciekawe rozwiązanie, które ma wejść na rynek w przyszłym roku, a jego forma przybiera kształt cienkiej folii przyklejanej na ścianach.
System Halia, który może w przyszłym roku trafić na rynek
Folia Halia, autorstwa startupu The Warming Surfaces Company, jest w stanie skutecznie ogrzać całe pomieszczenia w krótkim czasie. Element grzewczy, jaki został użyty w tym wynalazku, przewodzi bardzo niskie napięcie, dzięki czemu może być instalowany na powierzchni ścian, mebli czy nawet tkanin. Oznacza to, że w żaden sposób nie ingeruje we wnętrza pod względem wizualnym.
Opracowana folia może być połączona z czujnikami ruchu, które dają znać systemowi Halia o obecności użytkowników w pomieszczeniu, co spowoduje automatyczne uruchomienie ogrzewania. Można więc mówić o praktycznie natychmiastowym zapewnieniu komfortu cieplnego z jednoczesną metodą na oszczędność energii, gdy nikt nie znajduje się wewnątrz danego pokoju.
Pierwsza tego typu folia Halia ma pojawić się na rynku w 2024 roku i, jak wynika z informacji, ma nie być drogim narzędziem grzewczym. Dokładne koszty mają pojawić się po testach, które jesienią br. mają ruszyć na terenie Portugalii.