Choć asystenci głosowi są zazwyczaj bardzo pomocni, czasami mogą źle zrozumieć nasze polecenie i zacząć mówić od rzeczy. Bywa też tak, że potrzebna nam informacja znalazła się na samym początku komunikatu głosowego, a mimo to z głośnika lub słuchawek nie przestaje rozbrzmiewać głos wirtualnego pomocnika. Asystent Google mówi: „Stop”. A tak właściwie, to sam go nasłuchuje.
Asystent Google pozwoli przerwać swoją przydługą wypowiedź
Czy zdarzyło wam się kiedykolwiek, że Asystent Google, Siri, Alexa lub jakikolwiek inny asystent głosowy nie przestawał mówić, przekazując wam całkowicie zbędne dla was informacje? Bo gdybym sam miał liczyć, jak wiele razy taka sytuacja mi się przydarzyła, najprawdopodobniej pogubiłbym się w obliczeniach. Być może już wkrótce nie będzie to problemem.
Google, udoskonalając swojego Asystenta, pragnie upraszczać komunikację z nim, przybliżając ją do zwykłej rozmowy. Jednym z takich kroków jest możliwość bardziej naturalnego przerwania monologu. Do tej pory, jedynym sposobem na zatrzymanie wypowiedzi Asystenta Google, było wydanie mu nowej komendy. Mogło to być zarówno „Hej Google, stop”, jak i „Hej Google, co jest stolicą Sri Lanki?”. Zawsze jednak wymagało to użycia zwrotu „Hej Google” lub „OK Google”.
Producent postanowił to zmienić, upraszczając przerywanie wypowiedzi asystenta. Firma poinformowała na swoim koncie na Twitterze, że od teraz aktywator komendy nie jest potrzebny do zatrzymania odczytu wypowiedzi. Oznacza to, że Asystent Google uciszy się natychmiast po wypowiedzeniu przez was słowa „stop”.
Guacamole wciąż w kuchni Google
Jest to o krok bliżej do premiery tak zwanego Guacamole, czyli funkcji automatycznego wykrywania niektórych popularnych fraz. Po jego wprowadzeniu Asystent Google będzie w stanie zrozumieć kilka najprostszych komend dotyczących budzika, minutnika, stopera, odtwarzania muzyki, pogody czy przypomnień. Co więcej, możliwość wypowiedzenia słowa „stop” bez żadnych dodatków została już wcześniej wprowadzona do minutników i budzików. Drobna zmiana, a cieszy.
Jestem naprawdę ciekawy, czy Google zdecyduje się wprowadzić pełnowartościowe Guacamole do swojego wirtualnego asystenta. Póki co robi to małymi kroczkami i bardzo ostrożnie. Mimo wszystko, funkcja ta może być sporym przełomem (lub równie wielką katastrofą) na rynku.