Kalifornijski startup Nuro zaprezentował kolejną iterację swojego flagowego produktu. Autonomiczny pojazd wyposażony w lidar, radar i kamery termalne, otrzymał także poduszkę powietrzną, chroniącą innych uczestników ruchu drogowego w razie wypadku. Robot przeznaczony do transportu dóbr może być nareszcie skomercjalizowany na większą skalę.
Bezzałogowy, autonomiczny pojazd to przyszłość?
Trwa wyścig na polu inteligentnych rozwiązań logistycznych. Firmy rywalizują między sobą, kto zbuduje lepszy autonomiczny pojazd, powietrzną taksówkę czy robota dostawczego. Efekty widać już na ulicach – po kampusach studenckich kursują lodówki na bezpowietrznych oponach, a po rynku Lublina śmiga Kasia z Mateuszem – robociki dostarczające jedzenie z restauracji. Czy takie urządzenia można jednak wypuścić na ulicę, poza zamkniętą przestrzeń miasteczka studenckiego lub terenu firmy? Dzięki kalifornijskiemu startupowi Nuro jesteśmy coraz bliżej.
Firma została założona w 2016 przez byłych speców z Google, gdzie ich głównym projektem był… autonomiczny pojazd pasażerski. Założyciele skutecznie wykorzystują swoje doświadczenie w Nuro, które skupia się na rozwijaniu bezzałogowych robotów transportowych. Idzie im całkiem nieźle, bo oprócz zgarnięcia kilkunastu prestiżowych nagród (między innymi 1 miejsce na liście „Najbardziej obiecujących firm AI Ameryki” Forbesa), jako pierwsza firma w Stanach Zjednoczonych otrzymali zezwolenie od Departamentu Transportu na wprowadzenie swoich robotów na ulice.
Autonomiczny robot już na ulicach
Najnowsza, trzecia iteracja robota Nuro, bierze już udział w testach ulicznych. Autonomiczny pojazd rozwozi pizzę lub zakupy wybranym klientom korzystającym ze specjalnej, smartfonowej aplikacji. Pojazd po dojechaniu pod adres dotawy zachowuje się jak paczkomat – wystarczy wpisać kod odbioru i odebrać zamówienie. Najnowsza wersja, oprócz posiadania systemów nawigacji znanych z poprzednich odsłon, wyposażona została w poduszki powietrzne, zwiększające bezpieczeństwo pozostałych uczestników ruchu drogowego.
Twórcy pojazdu twierdzą, że kiedy tylko robot przejdzie wszystkie testy, zostanie szerzej zaoferowany na rynku. Firma, która na przestrzeni lat zgromadziła ogromne wsparcie (około 1,5 miliarda dolarów w 5 rundach inwestorskich), stawia teraz na budowanie stabilnych relacji z potencjalnymi partnerami biznesowymi.
Być może już za kilka lat zobaczymy autonomiczny pojazd Nuro na naszych ulicach?