Używasz elektronicznej niani? Uważaj, może zawierać luki bezpieczeństwa
fot. Pixabay

Używasz elektronicznej niani? Uważaj, może zawierać luki bezpieczeństwa

Posiadanie dziecka wiąże się z ogromną odpowiedzialnością. Codziennie więc dbamy o jego bezpieczeństwo najlepiej, jak tylko umiemy. Pomagają nam w tym różne gadżety, które zdecydowanie ułatwiają życie z maluchem. Do niezbędników osobiście mogę zaliczyć elektroniczną nianię, która umożliwia podgląd na żywo naszego dziecka, dzięki czemu możemy wykonywać różne czynności w różnych częściach domu, a w razie potrzeby możemy bardzo szybko zareagować. Jednak czy używanie niani jest w pełni bezpieczne? Podobno nie do końca.

Poważne luki bezpieczeństwa w jednym z modeli elektronicznej niani

Elektroniczna niania po podłączeniu do Internetu może już nie być tak bezpieczna jak się nam wydaje. Każde urządzenie będące w sieci stwarza okazję dla cyberprzestępców i nie ma tu niestety wyjątku. Okazało się, że ten problem może dotyczyć także tego małego niezbędnika każdego rodzica. Najbardziej jednak uważać powinny osoby, mające w swoim domu Baby Monitor Nooie, gdyż eksperci z Bitdefender zarejestrowali kilka poważnych luk w oprogramowaniu.

Urządzenie to w niesprzyjających okolicznościach może stać się idealną furtką dla hakerów. Ma ku temu spore predyspozycje – umożliwia osobie niepowołanej uzyskanie dostępu od kamery, a dodatkowo może nieźle namieszać w naszym systemie. Wystarczy, że wgra złośliwe oprogramowanie.

„Nagrania rejestrowane przez Baby Monitor Nooie są przechowywane przez chmurę AWS. Wprawdzie każde urządzenie z tej serii ma swoje unikalne dane uwierzytelniające, ale napastnicy bardzo łatwo mogą przechwycić te informacje”

– wiadomość przekazana przez Bitdefendera brzmi dość poważnie

Jakie są zalecenia dla posiadaczy Baby Monitor Nooie?

Zatroskanych rodziców, używających Baby Monitor Nooie, może być wielu, co wynika z liczby pobrań aplikacji ze sklepu Google Play – ok. 100 tys.. Cała sprawa z brakiem odpowiednich zabezpieczeń wyszła na jaw już w listopadzie 2020 roku. Oczywiście Bitdefender zaraz po ich ujawnieniu przekazał odpowiednie informacje producentowi niani, jednak ten chyba się zbytnio tym nie przejął, gdyż od tamtej pory nie zrobił nic, by wyeliminować problem. Użytkownicy zostali zdani wyłącznie na siebie.

Na szczęście jest kilka kroków, jakie mogą wykonać. Przede wszystkim powinni zrezygnować z łączenia urządzenia z siecią, zdecydować się na korzystanie z antywirusa, jak również warto zaopatrzyć się w odpowiedni router, oferujący zabezpieczenia przed cyberprzestępcami.