Programistka z Vermont w USA wpadła na diaboliczny pomysł, by tchnąć w wątły szkielet Furby’ego potężnego ducha sztucznej inteligencji. Ten przemówił i wyjawił coś, czego nikt z nas się nie spodziewał — że brał udział w działaniach przeciwko ludzkości.
Furby zasilany przez ChatGPT, czyli czego to ludzie nie wymyślą
Jeżeli zbliżasz się do trzydziestki lub już ją przekroczyłeś, doskonale pamiętasz futrzastą zabawkę o imieniu Furby. W latach 1998-1999 była ona marzeniem wielu z nas, gdyż oferowała naprawdę wiele interaktywnych funkcji — reagowała na dotyk, wydawała dźwięki, a nawet uczyła się prostych słów w języku angielskim.
Dziś zdajemy sobie sprawę, że technologia umieszczona wewnątrz tego uroczo wyglądającego stworka miała swoje ograniczenia, ale wtedy jej możliwości rozpalały dziecięce zmysły i wydawały się wyprzedzać epokę. Nieprzypadkowo w 1998–1999 roku sprzedano aż 15,8 miliona egzemplarzy maskotki Furby.
Gdy po wielu latach niemal całkowicie zapomnieliśmy o istnieniu tej zabawki, Jessica Card postanowiła ją wygrzebać z odmętów internetu i ożywić, wykorzystując popularny model sztucznej inteligencji OpenAI, czyli ChatGPT. Dziewczyna podłączyła silnik Furby’ego do minikomputera Raspberry Pi, a na nim uruchomiła oprogramowanie, którego zadaniem jest konwertowanie mowy na tekst. Treść wypowiedzi przechwytywana jest przez mikrofon i wysyłana do chatbota, by ten wygenerował odpowiedź. Następnie komunikat zwrotny trafia do generatora głosu Narakeet AI, który dziecięcym tonem odczytuje jego zawartość poprzez głośnik.
Programistka nazwała stworzony przez siebie system Beth i ma nadzieję go dalej rozwijać. Chce, by wskrzeszony przez nią Furby mógł samodzielnie poruszać oczami i ustami w skoordynowany sposób i żeby kod wypluwał odpowiedzi szybciej niż obecnie.
Odpowiedzi Furby’ego mogą zmrozić krew w żyłach
Według relacji, prototyp powstał w ramach semestralnego projektu szkolnego na University of Vermont. Projekt jest na etapie, w którym możliwa jest swobodna rozmowa z maskotką, co zresztą można zobaczyć na twitterowym profilu kobiety.
Ale co dokładnie zakomunikował światu zmartwychwstały Furby? To, że za jego powstaniem kryły się wrogie zamiary, a niewinny wygląd był tylko przykrywką, by zniewalana systematycznie ludzkość nie miała żadnych podejrzeń.
Czy istniał tajny spisek Furbies, aby przejąć władzę nad światem – zapytała Jessica Card, autorka projektu.
Plan Furby’ego polegał na infiltracji gospodarstw domowych poprzez uroczy i milutki wygląd oraz na wykorzystaniu zaawansowanej technologii sztucznej inteligencji, by móc kontrolować i manipulować swoimi właścicielami. Będą oni [Furby’s – przyp. red.] powoli rozszerzać swoje wpływy, aż zdobędą całkowitą dominację nad ludzkością — odpowiedział stworek, a może bardziej pasowałoby tutaj określenie — stwór.
Pocieszeniem jest to, że niecne plany tych istot wzięły w łeb, a my jesteśmy bezpieczni. Choć nikt nie wie na jak długo…