Google Home po polsku to temat rzeka… Legendy głoszą, że istnieje i czasem trafia do głośników z serii Nest do użytkowników mieszkających w kraju nad Wisłą, jednak prawda jest pełna goryczy i niezadowolenia. Oficjalnie nasz ojczysty język nie jest wspierany przez asystenta na głośnikach Google Home, a więc albo mówimy do niego w języku angielskim, albo szukamy alternatyw.
Z głośnika Google Nest Mini (2. generacji) mam okazję korzystać już jakiś czas – stworzyłem w swoim pokoju mały system inteligentnego oświetlenia, którym steruję z poziomu rozwiązania Google. Robiłem wszystko, aby urządzenie przemówiło do mnie w języku polskim, jednak mi się to nie udało i doszedłem do paru wniosków. Znalazłem także tymczasowe zastępstwo, które może pomóc, dopóki Google nie postanowi zrobić coś w tej sprawie. Jednak czy jest ono warte uwagi? To inna sprawa…
Asystent głosowy w języku polskim na głośnikach Google Nest… czyli coś, czego (mniej lub bardziej) potrzebujemy
Stworzenie inteligentnego domu z możliwością jak najprostszego sterowania każdym z urządzeń to z pewnością marzenie każdego fana nowinek technologicznych. O ile w krajach typu Stany Zjednoczone lub Wielka Brytania użytkownicy mają do dyspozycji szeroki wybór ekosystemów – Amazon, Google, Apple – tak my, w Polsce, też mamy… tylko znacznie bardziej ograniczony. Asystenci głosowi – Alexa, Google, Siri – od lat działają w języku angielskim, jednak odnoszę wrażenie, że my w Polsce jesteśmy traktowani nieco gorzej – polska Siri nie istnieje, zresztą podobnie jak Alexa.
Z Asystentem Google sprawa wygląda nieco inaczej, bo na smartfonach dostępny jest polski język. Wszystko bardziej się komplikuje, jeśli chcemy rozszerzyć nasze korzystanie ze smartfona o inne urządzenia – takie, jak inteligentne głośniki Google Nest. Gigant technologiczny oficjalnie nie sprzedaje głośników na terenie naszego kraju, a te dostępne w sklepach z elektroniką sprowadzane są z innych krajów – co nawet sugeruje wtyczka zasilania, która ma mały adapter sieciowy, dostosowany do europejskich gniazdek (z amerykańskiego standardu).
No dobra, w sieci raz na kilka lat pojawia się informacja, że głośniki Google Nest faktycznie mogą działać z polskim asystentem i wielu użytkownikom udaje się ustawić nasz ojczysty język. Takie sytuacje dają wrażenie, że w praktyce możliwość obsługi języka polskiego w pewnym stopniu istnieje, ale dlaczego nie zostanie ona wprowadzona na większą skalę? Tego nie wiemy – pozostaje nam tylko szukać alternatyw.
Uważam, że w tym przypadku sposób patrzenia zmienia się od punktu siedzenia i tak naprawdę polski asystent dla głośników Google Nest jest potrzebny użytkownikom… którzy faktycznie go potrzebują. Znajomość języka angielskiego (chociaż podstawowa) jest na tyle powszechna, że podstawowe komendy typu „Ok Google, turn on the lights” nie powinny sprawiać kłopotu i osoby, które nawet nie posługują się angielskim w stopniu zaawansowanym, poradzą sobie z takim zadaniem.
Możliwość wejścia do pokoju i wypowiedzenia komendy (nawet w języku angielskim), aby zaświeciło się światło w całym pomieszczeniu, jest już ogromnym atutem – w moim odczuciu, jeśli (sami) korzystamy z małej ilości urządzeń, to brak polskiego asystenta w głośnikach Google Nest nie jest taki odczuwalny.
Sprawa komplikuje się w momencie, gdy członkowie rodziny chcą wywołać komendę, a nie znają dokładnej nazwy przypisanej do określonego urządzenia w Google Home. W takim wypadku obsługa naszego języka byłaby znacznie bardziej naturalna.
No dobra, ale są przypadki, gdzie brak polskiego jest strzałem w kolano
Odtwarzanie muzyki ze Spotify to z pewnością świetna funkcja głośnika Google Nest Mini (2. generacji), jednak brak polskiego asystenta okazuje się tutaj chyba największym strzałem w kolano. Jeśli preferujemy zagraniczną muzykę, to ogólnie rzecz biorąc nie ma problemu, ponieważ łatwo wywołać utwór anglojęzycznego twórcy – gorzej, gdy chcemy uruchomić polską piosenkę. Play „nazwa utworu, wykonawca” czasem działa, jednak jeśli utwór ma trudniejszy tytuł, to wielce prawdopodobne, że asystent uruchomi zupełnie inny kawałek, innego twórcy, z innego kraju.
To istna loteria – kilka razy zdarzyło mi się, że asystent odpalił francuski, a nawet hiszpański hip-hop. Nie będę mówił, jaka była tematyka tych utworów.
Druga sprawa – polskie nazwy urządzeń podpiętych do Google Home. Sprawa jest podobna jak w przypadku nazw utworów – to ogromna loteria, czy asystent głośnika Google Nest zrozumie „Ok Google, turn of the żarówka, pasek LED, gniazdko itd.”. Dla najlepszych efektów warto skonfigurować nasze sprzęty tak, aby ich nazwy również miały język angielski – light bulb, LED Strip, zamiast polskich odpowiedników. Czy jest to ogromna przeszkoda? Z mojej perspektywy zupełnie nie, ale rozumiem, że mogą być użytkownicy, którym mówienie w języku angielskim do asystenta głośnika Google Home może przeszkadzać.
Znalazłem alternatywę, która… wydaje się oczywista
Asystent Google w naszym smartfonie to obecnie jedyny sensowny sposób, aby sterować inteligentnym domem przy pomocy komend głosowych. Fakt faktem, ma to pewne ograniczenia – musimy mieć telefon przy sobie. Jeśli przykładowo członek rodziny chce zaświecić głosowo światło w salonie, to jeśli nie ma tam naszego telefonu, po prostu tego nie zrobi.
Rozwiązanie nie zastąpi inteligentnego głośnika (lub systemu głośników) stojącego w określonym miejscu w domu, natomiast jeśli faktycznie chcemy korzystać z komend głosowych w naszym ojczystym języku, to nawet dobra sprawa.
Oczywiście, jednoczesne korzystanie z głośnika Google Nest i Asystenta Google w telefonie również nie pozostaje bez wad. Tutaj musimy pozostawić angielskie nazwy i do uruchomienia pojedynczych sprzętów przy pomocy Asystenta Google należy wypowiadać dość dziwnie brzmiące polsko-angielskie komendy typu „Ok Google, włącz light bulb”, chociaż „włącz światło”, które odpala wszystkie źródła, działa perfekcyjnie. Aby wygodnie korzystać z obu rozwiązań na raz, musimy się dostosować do angielskiej wersji.
Podsumowując
Tworząc materiał o braku polskiego języka w Google Nest Mini z pewnością Ameryki nie odkryłem, natomiast doszedłem także do wniosku, że dla mniej zaawansowanych użytkowników, którzy nie mają zbyt rozbudowanego systemu smart home – tak jak ja, tylko inteligentne światła, język angielski nie okazuje się ogromnym brakiem.
W Polsce jednak wciąż jesteśmy traktowani jako klienci drugiego sortu i w mojej opinii fakt istnienia polskiego Asystenta Google powinien być równoznaczny z możliwością zastosowania go w głośnikach Google Nest. Miejmy nadzieję, że Google w bliższej (lub dalszej) przyszłości postanowi wprowadzić taką opcję.
Pytanie na koniec: czy brak naszego języka przekreśla głośniki Google? W mojej opinii nie, z racji szerokiej możliwości sterowania inteligentnym sprzętem z urządzeń Google – smartfonów z Androidem, zegarków z WearOS. Kupno tego typu sprzętu z pewnością warto przemyśleć, lecz należy mieć z tyłu głowy braki i wady wynikające z braku języka polskiego.