Z okazji 60. urodzin modelu Renault 4, francuski producent samochodów w kooperacji ze studiem TheArsenale stworzyli bardzo stylowe, latające cacko w oparciu o kultowy pojazd. Latający samochód nie tylko wygląda fascynująco, ale może również pochwalić się przyzwoitymi osiągami.
Wizja retro przyszłości
Latający samochód to marzenie nie jednego inżyniera i amatora technologii. W wyścigu do stworzenia efektywnego i przystępnego pojazdu latającego przystąpili już, między innymi, Japończycy, Słowacy czy Chińczycy. Jednak nie wszystkie konstrukcje tworzone są z myślą o przyszłej, masowej produkcji. Zdarzają się sztuki nieseryjne, takie jak Air4, tworzone w ramach wyjątkowych okoliczności.
Air4, pojazd rodem z retrofuturystycznej przyszłości, to owoc pracy francuskiego producenta samochodów Renault i studia projektowego TheArsenale z Miami. Ten latający samochód to niecodzienna forma celebracji urodzin Renault 4L z 1961 roku, kultowego modelu, który – razem z Citroenem 2CV -zmotoryzował Francję.
Air4 czerpie od swojego protoplasty charakterystyczne nadwozie, zbudowane w całości z włókna węglowego. Jednak w miejsce kół do poruszania się po jezdni, twórcy wyposażyli pojazd w 4 wirniki, przywodzące na myśl konstrukcję dronów.
Latający samochód zasilany jest potężnym akumulatorem litowo-polimerowym. Każdy z 4 wirników wytwarza ciąg o wartości prawie 100 kilogramów, co pozwala unieść konstrukcję wraz z pilotem na wysokość 700 metrów. Pojazd startuje i ląduje z prędkością, odpowiednio, 50 km/h i 10 km/h, w locie rozwija prędkość około 100 kilometrów na godzinę, a jego maksymalne nachylenie w trakcie lotu wynosi 70 stopni.
Latający samochód niczym dzieło sztuki
Pojazd, będący uhonorowaniem Renault 4L, to bardziej dzieło sztuki niż latający samochód. Konstrukcję można podziwiać w Renault Atelier na Alei Pól Elizejskich w Paryżu do końca roku. W 2022 wyruszy w podróż do Miami oraz Nowego Jorku, gdzie również będzie można go obejrzeć, być może nie tylko w stanie spoczynku.
Choć nie ma żadnych planów uruchomienia seryjnej produkcji modelu, to fani restomodowania nie mieli by nic przeciwko wprowadzeniu takiego modelu na rynek.