bezpieczenstwo ekran powitalny iphone
(fot. @lastly/pexels.com)

Aplikacja Life360 sprzedawała dane lokalizacyjne kilkudziesięciu milionów osób

Amerykańska firma Life360 , dostarczająca usługi lokalizacyjne, takie jak aplikacje bezpieczeństwa rodzinnego, bazującą na położeniu, została przyłapana na sprzedawaniu danych swoich użytkowników. Wśród nich znajdowały się informacje o precyzyjnej lokalizacji wielu milionów osób, w tym także dzieci.

Zamiast zapewniać bezpieczeństwo, naruszała prywatność

Jak wykazuje śledztwo redakcji The Markup, w ciągu ostatnich 5 lat firma Life360 sprzedawała dane dotyczące lokalizacji swoich użytkowników. Była ona jednym z większych źródeł danych na rynku mobilnych usług udostępniania lokalizacji, wartym ponad 12 miliardów dolarów.

Co więcej, użytkownicy akcesoriów lokalizacyjnych marki Tile również zaczęli się martwić o swoje bezpieczeństwo. Jak ogłosiła w zeszłym miesiącu firma Life360, pomiędzy nią a Tile ustalono szczegóły przejęcia producenta lokalizatorów przez twórców aplikacji.

Wzbudziło to niepokój wśród wielu osób, ponieważ połączenie obu tych usług mogłoby się wiązać z powiększeniem bazy osób, których lokalizacja jest sprzedawana. Firmy zapewniają jednak, że usługa pozostanie niezależna, a dane użytkowników nie będą sprzedawane.

Niektóre firmy w branży związanej z lokalizacją otwarcie przyznają korzystanie z danych dostarczanych przez Life360. Dzięki precyzyjnym informacjom dotyczącym położenia użytkowników, możliwe jest m.in. skuteczniejsze przeprowadzanie kampanii marketingowych. Firmy podkreślają, że cenią to źródło danych ze względu na precyzyjność danych dostarczanych przez twórców aplikacji oraz jej ogromną bazę użytkowników.

Według informacji, do których dotarło źródło, firma Life360 wygenerowała 700 tysięcy dolarów przychodu już w 2016 roku. W ciągu 5 lat kwota ta zwiększyła się do około 16 milionów dolarów. Choć sprzedawanie danych dotyczących lokalizacji użytkowników jest jednym z głównych źródeł dochodu spółki, wciąż jest ona stratna nieco ponad drugie tyle rocznie.

I choć nie od dziś wiadomym jest, że mnóstwo aplikacji zbiera informacje na temat swoich użytkowników, m.in. w celu profilowania reklam, tak naprawdę niewiele z nich mówi otwarcie o sposobach przetwarzania danych. Powód jest jeden – nie mają takiego, odgórnie nałożonego, obowiązku.

life360 aplikacja do bezpieczeństwa rodzinnego sprzedawała dane użytkowników
(fot. Life360)

Life360 nie zapewniło użytkownikom prywatności

Dane lokalizacyjne były pozyskiwane przez inne, znane firmy, lecz nigdy nie możemy mieć pewności, kto pozyskał dostęp do tych informacji oraz w jaki sposób je wykorzystał. Jest to spore naruszenie prywatności korzystających z usług Life360, a w szczególności dzieci, których to lokalizacja mogła być wyjątkowo często śledzona z racji kierowania aplikacji do rodzin.

Byli pracownicy Life360 zapewniają, że dane nie były łączone z informacjami personalnymi i wszystkie sprzedane informacje zawierały jedynie unikatowy identyfikator urządzenia. Firma zapewnia, że są to wystarczające środki, by zapewnić prywatność swoim użytkownikom. Historia jednak pokazuje, że niejednokrotnie nie jest to wystarczające. W szczególności, jeśli mowa o tak specyficznych danych, jak dokładna lokalizacja użytkowników.

Opcję sprzedawania danych o lokalizacji można wyłączyć z poziomu ustawień aplikacji. Nie da się jednak ukryć, że domyślne włączanie tej funkcji w aplikacji skierowanej do rodzin z dziećmi nie brzmi zbyt rozsądnie.

Pełny raport na temat sprzedawania danych lokalizacyjnych użytkowników można przeczytać na stronie The Markup.