Nowy bot sieciowy znanej firmy OpenAI został już uruchomiony. Jego zadaniem jest poszukiwanie treści w internecie oraz szkolenie algorytmów w postaci dużych modeli językowych takich, jak GPT-4 oraz zapowiadany GPT-5. Innowacja budzi jednak kilka wątpliwości w obrębie kwestii prawnych i etycznych. O co chodzi?
Dane i treści do szkolenia sztucznej inteligencji
GPTBot to najnowszy bot sieciowy opracowany przez przedsiębiorstwo OpenAI, które stało się bardzo znane w ciągu ostatniego roku, dzięki udostępnieniu narzędzia ChatGPT. Produkty te działają w oparciu o duże modele językowe, takie jak GPT-4 czy zapowiadany GPT-5. Okazuje się jednak, iż nowy bot sieciowy zajmuje się przeszukiwaniem licznych danych w sieci, aby uzyskać poprawę w zakresie dokładności, możliwości, ale też i bezpieczeństwa technologii opartych o sztuczną inteligencję.
Jak twierdzą władze firmy, działanie najnowszego algorytmu zajmuje się dokładnym odfiltrowaniem konkretnego źródła w postaci strony internetowej, natomiast nie ma on dostępu do prywatnych danych, więc uznaje się, że nie narusza zasad ustalonych przez samo OpenAI. Co jednak z prawami autorskimi twórców treści, które stają się podstawą danych dla tworzonego bota?
Kontrowersje i etyka nowego narzędzia OpenAI
Firma na swojej stronie zaznacza wprost, że dopuszczenie GPTBota do witryny może sprawić, iż ulepszy się dokładność tworzonych modeli sztucznej inteligencji oraz ich możliwości czy bezpieczeństwo. Co istotne, nowe narzędzie wywołało niemałe poruszenie, a nawet spowodowało utworzenie debaty o etyce i legalności wykorzystywania zbieranych danych przez systemy AI. Mimo to, firma zaznacza, że wszelkie dane osobowe czy treści zostaną usunięte. To jednak nie zmienia niebezpieczeństw niesionych w kwestii treści chronionych prawem autorskim, które mogłyby zostać wykorzystanie i to bez podawania źródła, którego ChatGPT obecnie nie oznacza.
Samo OpenAI dało jednak furtkę dla osób, które nie chcą, aby bot AI szkolił się na ich własnych witrynach. Skuteczne blokowanie narzędzia nie jest trudne i może zostać dostosowane przez administratora sieci. Czy to jednak rozwiązuje cały szereg problemów?