Orlen ładowarka auto elektryczne BMW
(fot. oiot.pl)

Orlen zapowiada nowe ładowarki aut elektrycznych jeszcze w tym roku

Samochodów elektrycznych jest w Polsce coraz więcej, a to oznacza, że potrzebujemy nowych ładowarek. Orlen zapowiedział, że do końca roku będzie dysponował około 1000 punktów ładowania.

Przybywa elektryków i stacji ładowania, ale…

Jak wynika z ostatniego raportu, przygotowanego przez PSPA, liczba elektryków w Polsce wynosi prawie 24 tys.. Oczywiście na tle zachodnich państw nie jest to wynik zbyt imponujący, ale warto mieć na uwadze, że coraz szybciej przybywa u nas nowych BEV-ów. Jeśli natomiast chodzi o ładowarki, dysponujemy 2232 stacjami, w tym 1588 to stacje AC, a 644 to stacje DC.

Patrząc na liczby można odnieść błędnie wrażenie, że mamy naprawdę sporo ładowarek. Prawda jest jednak taka, że infrastruktura wymaga znaczącej poprawy, co jest szczególnie odczuwalne w trasie. W związku z rosnącą liczbą aut elektrycznych, coraz częściej możemy bowiem spotkać się z zajętymi ładowarkami i koniecznością czekania aż inne auto zostanie odłączone.

Na szczęście, własną sieć ładowarek rozbudowuje już GreenWay, a także Orlen ma plany uruchomienia nowych punktów jeszcze w tym roku.

ładowarka Orlenu
(fot. oiot.pl)

Orlen postawi nowe ładowarki

Polski koncern paliwowo-energetyczny ogłosił właśnie plany rozwoju sieci ładowarek aut elektrycznych. Orlen zamierza bowiem mieć w ofercie około 1000 punktów do końca tego roku. Każda stacja ładowania ma oferować od 4 do 8 stanowisk o łącznej mocy do 300 kW. Oznacza to, że jeden punkt będzie wyposażony w złącza o mocy od 40 do 90 kW.

Warto wspomnieć, że obecnie sieć Orlenu składa się z 413 stacji, a użytkownicy elektryków mają do dyspozycji 890 punktów. W planach jest oferowanie do końca roku prawie 500 stacji i około 1000 punktów. Wśród dobrych wiadomości należy wymienić, że nowe ładowarki będą powstawać głównie przy drogach szybkiego ruchu, co jak najbardziej powinno ułatwić podróżowanie elektrykiem po Polsce.

Mam nadzieję, że Orlen w najbliższych latach wyraźnie zainwestuje w szybkie ładowarki, czyli takie oferujące co najmniej moc 90 kW, a najlepiej ponad 150 kW. Jak miałem okazję samemu sprawdzić, po Polsce można już bez stresu jeździć samochodem elektrycznym, ale niestety sporo ładowarek zapewnia skromne 50 kW, co odczuwalnie wydłuża czas podróży.