Niantic, amerykańskie przedsiębiorstwo znane w głównej mierze ze swoich mobilnych gier rozszerzających rzeczywistość – Ingress i Pokemon Go – udostępnia swoje narzędzia deweloperom. John Hanke, CEO Niantic, chce w ten sposób walczyć z dystopijną wizją rzeczywistości, jaką serwuje nam Metaverse Zuckerberga.
Rozszerzona rzeczywistość na wyciągnięcie ręki
Lightship to nowa platforma, zawierająca w sobie narzędzia do tworzenia aplikacji wykorzystujących rozszerzoną rzeczywistość. Twórcy chwalą się, że w zestawie użytkownicy znajdą, między innymi, analizę orientacji urządzenia w przestrzeni (np. czy jest skierowane w górę czy do ziemi), możliwość zmapowania otoczenia czy chowanie wirtualnych obiektów za rzeczywistymi.
Pierwsze wzmianki o tym, że Niantic pracuje and nową platformą, pojawiały się juz w 2018. Swoją premierę miała kilka dni temu i co najlepsze – większość narzędzi jest całkowicie darmowa. Za co przyjdzie zapłacić deweloperom? Opłata pobierana jest za funkcje multiplayer, dzięki której wiele urządzeń może jednocześnie grać ze sobą i doświadczać tych samych wydarzeń jakie udostępnia rozszerzona rzeczywistość danej aplikacji. Dodatkowo – Niantic uruchamia fundusz rozwoju w wysokości 20 milionów dolarów, z którego skorzystać mogą firmy tworzące aplikacje AR.
Kolejny etap – okulary jako alternatywa dla Metaverse
Lightship ledwo co został udostępniony, a Niantic już zdradza kolejne plany co do rozwoju platformy. Potężna aktualizacja planowana na przyszły rok ma zawierać wsparcie dla okularów rozszerzonej rzeczywistości. Nowy system pozycjonowania pozwoli urządzeniom na precyzyjne „rozumienie”, gdzie znajdują się w rzeczywistym świecie, co w konsekwencji pozwoli zakotwiczyć wirtualne obiekty (np. pokemona lub przedmiot do zdobycia) na stałe w konkretnych lokacjach. Zapowiedź brzmi obiecująco, zważywszy że firma już zaprezentowała nam próbkę możliwości idących za tymi funkcjami.
Celem Johna Hanke, CEO Niantica, jest, by Lightship wyznaczył wzór czym rozszerzona rzeczywistość może być. Jej zadanie to nie tylko oferowanie elastyczności developerom, którzy będą mogli tworzyć aplikacje zgodne z Androidem i iOS jednocześnie. Ma być też alternatywą dla technologii wirtualnych rzeczywistości, które choć atrakcyjne, są odłączone od świata realnego i nie pomogą budować realnych relacji z ludźmi wokół nas. Rozszerzona rzeczywistość to, wg. Hanke, szansa na wspólną, dobrą zabawę z żyjącymi osobami wokół nas.