Recenzja Xiaomi Redmi Buds 4 Pro. Godne uwagi tanie słuchawki TWS

Recenzja Xiaomi Redmi Buds 4 Pro. Godne uwagi tanie słuchawki TWS

Redmi Buds 4 Pro to najnowsza iteracja słuchawek prawdziwie bezprzewodowych Xiaomi. Jego poprzednik był popularnym i całkiem dobrym produktem. Pod wieloma względami, Buds 4 Pro są ich naprawdę godnym następcą, zwłaszcza patrząc przez pryzmat atrakcyjnej ceny. Na papierze słuchawki kuszą ANC, dźwiękiem przestrzennym, kodekiem LDAC, łącznością multipoint i baterią, pozwalającą na nawet 36 godzin pracy. To oczywiście tylko teoria, a jak jest w praktyce?

Zawartość zestawu

Pudełko, w którym przychodzą do nas Xiaomi Redmi Buds 4 Pro, jest białe. Nadrukowano na nim całkiem sporo informacji o samym produkcie. Na froncie znajduje się zdjęcie słuchawek, holograficzny napis z nazwą modelu i zaszczytne logo Hi-Res Audio Wireless. To ono ma potwierdzać świetną jakość dźwięku oferowaną przez słuchawki.

Wewnątrz mamy estetycznie zapakowane akcesoria. Pod względem zawartości zaskoczenia nie ma. Do dyspozycji dostajemy naturalnie słuchawki z etui ładującym, przewód do ładowania, zakończony złączami USB A i USB typu C oraz trzy pary nakładek silikonowych.

Xiaomi Redmi Buds 4 Pro

Wygląd i jakość wykonania

Etui ładujące to kompaktowa konstrukcja wykonana z matowego, przyjemnego w dotyku tworzywa sztucznego. Przez to, że jest ono matowe, nie zebrało ani jednej najmniejszej rysy przez cały czas użytkowania, a nie traktowałem ich delikatnie jak jajka. Całościowo wymiarami przypomina futerał od AirPods Pro, przez co wygodnie się go nosi nawet w mniejszych kieszeniach spodni.

Na froncie ulokowano niewielką diodę LED, od spodu znalazło się złącze USB-C oraz niewielki przycisk do parowania i resetowania słuchawek. Klapka etui jest dobrze spasowana, nie lata, a sam zawias nie trzeszczy, choć jest nieco źle wyważony, co powoduje, że etui zamyka się, gdy położymy je na blacie.

Same słuchawki zostały wykonane z identycznego rodzaju tworzywa, co futerał. Wyglądem przypominają one wspominane już AirPods Pro, ale – co ciekawe – mają od nich zauważalnie krótsze trzpienie, przez co całościowo są bardzo małe i subtelne. Fronty ozdobiono metalicznym paskiem, przechodzącym na całej długości, tu też ulokowano panele dotykowe.

Wygoda użytkowania

Krótko i na temat – Redmi Buds 4 Pro to bardzo wygodne słuchawki. Z uwagi na niewielkie gabaryty i niską wagę, korzysta się z nich naprawdę dobrze. Sprawdziłem je przy okazji ponad pięciogodzinnej podróży pociągiem i zdały ten egzamin śpiewająco. Nawet podczas tak długiego użytkowania nie sprawiały mi żadnych problemów ergonomicznych, nie uciskały i nie powodowały dyskomfortu.

Sama pasywna izolacja od otoczenia jest przyzwoita, choć warto poświęcić chwilę na dobór gumek, aby była jeszcze lepsza. Naturalnie dochodzi do niej jeszcze ANC, o którym nieco później.

Łączność

Xiaomi zastosowało tutaj najnowszej generacji moduł łączności Bluetooth 5.3. Za transmisję dźwięku odpowiadają protokoły SBC, AAC oraz LDAC. Ten ostatni – jak już nieco wspomniałem w recenzji FreeBuds 5i – jest kodekiem wysokiej rozdzielczości o parametrach 24 bit/96 kHz i bitrate na poziomie do 990 kbps. Oznacza to, że jest on w stanie niemal bezstratnie odtwarzać dźwięk o jakości płyt CD.

Miło, że producent postanowił go zaimplementować także w takich relatywnie tanich słuchawkach ze swojej oferty. Warto jednak wspomnieć, że kodek LDAC działa niestety wyłącznie na smartfonach z systemem Android. Jako użytkownik iPhone’a w szczególności nad tym ubolewam. No dobra, nie o tym miałem pisać. Kolejnym wartym uwagi aspektem jest łączność multipoint, zatem możliwość połączenia naszych słuchawek z więcej niż jednym urządzeniem jednocześnie i płynne przełączanie między nimi.

Przechodząc do samej łączności – przez zdecydowaną większość czasu Redmi Buds 4 Pro nie sprawiały mi problemów pod tym względem. Połączenie było stabilne, a zasięg w zupełności wystarczający do poruszania się po mieszkaniu. Sporadycznie pojawiały się drobne zakłócenia, gdy oddalałem się od telefonu, jednak w przypadku łączności LDAC jest to normalne. Nie odnotowałem też nazbyt uciążliwych opóźnień, zatem oglądanie filmów z Buds 4 Pro w uszach nie stanowi problemu.

Specyfikacja techniczna

  • audio: dwa przetworniki dynamiczne – 10 mm membrana ze stopu aluminium i 6 mm membrana z tytanu, dźwięk przestrzenny, Hi-Res Audio Wireless,
  • łączność: Bluetooth 5.3, kodeki SBC, AAC, LDAC; multipoint,
  • bateria: do 9 h na jednym ładowaniu, do 36 h z etui ładującym,
  • ładowanie: poprzez USB-C, do 2 godzin,
  • wodoodporność: IP54 (odporność na pot i zachlapania),
  • waga: 5 g jedna słuchawka, 46 g etui + słuchawki.

Cena Xiaomi Redmi Buds 4 Pro w momencie publikacji recenzji wynosi około 400 złotych.

Aplikacja Xiaomi Earbuds

Niedawno producent udostępnił aplikację Xiaomi Earbuds, służącą do zarządzania ustawieniami kilku modeli słuchawek, między innymi właśnie tych. Jest ona dostępna póki co tylko w sklepie Google Play na urządzenia z systemem Android – na ten moment nie wiemy, czy Xiaomi planuje jej wydanie na system iOS.

Aplikacja jest prosta w obsłudze, a wszystkie istotne przełączniki znalazły się bezpośrednio na ekranie głównym. Zaczynając od góry, wyświetla nam się zdjęcie samych słuchawek oraz ich poziomy naładowania, również etui ładującego. Niżej znalazły się przełączniki, które odpowiadają za kontrolę hałasu, czyli tryby redukcji hałasu i transparencji.

Idąc dalej, znajdujemy sekcję Gesty, w której możemy sprawdzić i edytować znaczenie poszczególnych gestów dotykowych na słuchawkach. W Efektach dźwiękowych możemy wybrać pomiędzy czterema presetami dźwięku, niestety, zabrakło tutaj bardziej rozbudowanego equalizera. W tym miejscu umieszczono też możliwość włączenia dźwięku przestrzennego, jednakże nie działa on w parze z kodekiem LDAC.

Pod nazwą Dodatkowe ustawienia kryje się możliwość wyłączenia czujników obecności słuchawek w uszach, możliwość sprawdzenia dopasowania gumek i przełącznik trybu multipoint. Dalej mamy opcję lokalizowania słuchawek i aktualizacje oprogramowania – podczas testów Buds 4 Pro dostały jedną.

Obsługa słuchawek – gesty

Sterowanie z poziomu słuchawek odbywa się przy pomocy paneli dotykowych, umieszczonych na frontach słuchawek. Do dyspozycji mamy trzy rodzaje interakcji: dwukrotne i trzykrotne dotknięcie oraz dłuższe przytrzymanie. Przy pomocy wspomnianej wyżej aplikacji możemy je w dowolny sposób skonfigurować według naszych preferencji. Domyślnie jednak są one ustalone jako:

  • dwukrotne dotknięcie: odtwarzanie/wstrzymanie muzyki, odebranie połączenia,
  • trzykrotne dotknięcie: następny utwór, odrzucenie/zakończenie połączenia,
  • dłuższe przytrzymanie: tryby kontroli hałasu.

Responsywność interakcji dotykowych stoi na dobrym poziomie. Na pokładzie Redmi Buds 4 Pro znalazły się też czujniki odpowiadające za automatyczne wstrzymywanie odtwarzania, gdy tylko wyjmiemy którąś ze słuchawek z ucha. Przez większość czasu działały one poprawnie.

Bateria

Redmi Buds 4 Pro są w stanie – wedle zapewnień Xiaomi – działać do 9 godzin na jednym naładowaniu. Kilkukrotne doładowania w etui w teorii zwiększają ten wynik nawet do 36 godzin. Pamiętajmy jednak, że są to dane pochodzące z tzw. testów laboratoryjnych, liczone z wyłączonym ANC. A jak to wygląda w rzeczywistości? Wszystko zależy od tego, czy korzystamy z redukcji hałasów oraz jaki kodek Bluetooth jest wykorzystywany.

Gdy używałem ich z iPhonem, a zatem z użyciem kodeku AAC, a ANC było włączone, moje wyniki były względnie zbliżone do danych producenta. Jedno naładowanie pozwalało mi na użytkowanie Buds 4 Pro przez 6 do 7 godzin. Doliczając do tego etui, łącznie wychodziło mi około 28-30 godzin. Są to naprawdę dobre wyniki, choć wciąż niższe od deklaracji.

Sytuację diametralnie zmienia połączenie słuchawek z Androidem i włączenie kodeku LDAC. Wówczas, Redmi Buds 4 Pro prosiły o ładowanie po upływie około 4 godzin, a licząc z doładowaniami w futerale, wyniki oscylowały w okolicach 25 godzin. Wciąż nie mogę powiedzieć, że czasy te należą do niskich, ale ponownie mogę się powtórzyć – to wyraźnie mniej niż to, co podaje Xiaomi.

Gdy już musimy je naładować, możemy to zrobić tylko za pomocą gniazda USB typu C, gdyż niestety zabrakło ładowania indukcyjnego. Pełne naładowanie zestawu etui i słuchawek trwa około półtorej do dwóch godzin.

ANC i tryb przezroczystości

Słuchawki zostały wyposażone w aktywną redukcję szumów, którą w aplikacji możemy ustawić w czterech trybach mocy: adaptacyjna, lekka, zrównoważona i głęboka. Przez zdecydowaną większość czasu korzystałem z najmocniejszego trybu, bo to on sprawdza się tutaj definitywnie najlepiej. No właśnie, ANC w Redmi Buds 4 Pro w moim odczuciu stoi na naprawdę zadowalającym poziomie, pokuszę się o stwierdzenie, że jest trochę lepsze niż w Huawei FreeBuds 5i.

Nie będzie zaskoczeniem, że to właśnie z niskimi dźwiękami, pokroju tych wewnątrz komunikacji miejskiej i pociągu, radzi sobie najlepiej. Wycisza je w dużym stopniu, więc gdy dodatkowo jeszcze włączymy muzykę, jesteśmy w stanie realnie się odciąć. Stukot klawiatury podczas pisania czy szum wentylatorów także nie robi dużego wrażenia na Buds 4 Pro. Sprawdziłem je także podczas przechadzki po centrum handlowym – tutaj ANC spisało się dość dobrze i przyzwoicie wytłumiło gwar, choć odczuwalnie słabiej niż w pozostałych scenariuszach.

Na pokładzie jest też tryb przezroczystości, który działa w dwóch wariantach – standardowym i poprawiania jakości głosu. Według mnie najbardziej efektywny jest ten pierwszy. W ogólnym rozrachunku mam trochę zastrzeżeń co do tej funkcji. Po pierwsze, dźwięk mógłby być głośniejszy i czystszy. Głosy są względnie wyraźne, ale wbrew pozorom, tryb poprawiania głosów wcale nie daje najlepszych efektów w tym aspekcie.

Jakość dźwięku i brzmienie

Teraz przechodzimy do tego, co w zasadzie najważniejsze. Reprodukcją dźwięku zajmują się tutaj dwa przetworniki dynamiczne – jeden o średnicy 6 mm z membraną tytanową, drugi 10 mm, którego membranę wykonano ze stopu aluminium. Słuchawki oferują dźwięk w wysokiej rozdzielczości, a to za sprawą kodeku LDAC.

Redmi Buds 4 Pro reprezentują naprawdę dobre brzmienie, które zdecydowanie może się podobać. Dźwięk ma solidną podstawę basową. Niskie tony mają świetną moc ataku, co z pewnością przypadnie do gustu fanom sporej ilości basu. Zejście jest przyzwoite, choć mogłoby być lepsze. Kontrola dołu także stoi na dobrym poziomie – w dużej ilości utworów bas jest dobrze kontrolowany i nie dominuje nazbyt.

Środek jest nieco ciepły, przyjemny w odbiorze i bliski. Rozdzielczość i szczegółowość jest dobra, ale oczekiwałbym trochę lepszej, zwłaszcza biorąc pod uwagę zastosowanie kodeku LDAC. Wysokie tony są relatywnie bliskie, ale łagodne w odbiorze i niesykliwe. Scena z kolei cechuje się sporymi rozmiarami, została proporcjonalnie rozciągnięta i dobrze napowietrzona.

Na pokładzie Buds 4 Pro znalazł się dźwięk przestrzenny. Możemy go włączyć w aplikacji, jednakże nie działa, gdy korzystamy z kodeku LDAC – coś za coś. Oczywiście jest on tylko sztucznie generowany przez same słuchawki, zatem nie robi piorunujących efektów i czasem bardziej szkodzi, niż pomaga całokształtowi brzmienia. Nie może się to równać z dźwiękiem przestrzennym pokroju formatów Dolby Atmos i 360 Reality Audio, w których ścieżki są we właściwy sposób zmiksowane już na etapie masteringu w studiu.

Xiaomi Redmi Buds 4 Pro

Podsumowanie

Xiaomi Redmi Buds 4 Pro to sympatyczne słuchawki true wireless. W cenie około 350-400 złotych (w zależności od sklepu) dostajemy bardzo kompletny model, który pod wieloma względami wypada dobrze lub bardzo dobrze. Zacznijmy standardowo od pozytywów – wygoda stoi na świetnym poziomie, słuchawki są lekkie, wygodne i nie męczą uszu. Design jest prosty, ale może się podobać, a samo etui jest kompaktowe i świetnie mieści się w kieszeniach.

Słuchawki grają naprawdę bardzo dobrze i ich brzmienie może się podobać, a aktywna redukcja szumów jest więcej niż dobra jak na tą cenę. Doceniam obecność Bluetooth multipoint i kodeku LDAC. Sama stabilność połączenia również nie daje mi powodów do narzekań. Czas pracy na baterii jest dobry, ale zauważam, że realne wyniki są dość mocno rozbieżne względem deklaracji producenta. Pewnym smaczkiem może być też funkcja dźwięku przestrzennego, choć nie działa z LDAC i możemy uruchomić ją tylko w aplikacji.

No właśnie. Miło, że Xiaomi po latach wypuściło w końcu aplikację do obsługi słuchawek. Szkoda tylko, że jest ona dostępna tylko na urządzenia z Androidem i tym samym dyskryminuje użytkowników iOS. To, co też mogło pójść lepiej, to tryb przejrzystości, który mógłby być głośniejszy.

Jednym z głównych konkurentów dla Redmi Buds 4 Pro są Huawei FreeBuds 5i. Oba modele występują w podobym segmencie cenowym i oba mają się czym pochwalić. Buds 4 Pro doceniam za trochę lepsze ANC, ale FreeBuds 5i w moim odczuciu wygrywają jakością dźwięku. Decyzję pozostawiam wam, jednak niezależnego od tego, które z nich wybierzecie – nie zawiedziecie się.

Recenzja Xiaomi Redmi Buds 4 Pro. Godne uwagi tanie słuchawki TWS
Recenzja Xiaomi Redmi Buds 4 Pro. Godne uwagi tanie słuchawki TWS
Zalety
dobra jakość dźwięku i kodek LDAC
dobre ANC w tej cenie
multipoint
wygoda słuchawek, kompaktowe wymiary
dobra bateria (ale wyniki są gorsze niż deklarowane)
obecność aplikacji do obsługi
Wady
przeciętny tryb transparentny
brak aplikacji na iOS (tylko na Androida)
brak korektora w aplikacji
brak ładowania indukcyjnego
8.5
Ocena