Po wycofaniu się zachodnich inwestorów z rosyjskiego rynku w wyniku wybuchu wojny na Ukrainie, został on zdominowany przez chińskie marki, odpowiadające już za niemal połowę sprzedaży nowych samochodów w Rosji. W tym kontekście, kraj ten nie ustaje w próbach wyznaczania nowych kierunków w dziedzinie motoryzacji, czego przykładem jest prototyp elektrycznego pojazdu, opracowany przez Politechnikę Moskiewską z technologicznym wsparciem fabryki Avtotor.
Kontrowersyjny debiut na rynku
Historia motoryzacji zna wiele ikon stylu i elegancji, ale czasem pojawiają się pojazdy, które budzą zupełnie inne emocje i Amber jest właśnie takim przypadkiem. Elektryczny samochód spotkał się z zaskakującym (albo i nie) odbiorem już od momentu swojego debiutu. Zamiast oczekiwanej przez Rosję pozytywnej reakcji, auto stało się obiektem śmiechu i bohaterem licznych memów.
Aby uciszyć ten niechciany rozgłos, usunięto błyskawicznie zdjęcia z mediów społecznościowych i stron uczelni, która to nad projektem pracowała. Jednak, jak wiemy, w internecie nic nie ginie.
Jeśli więc Fiat Multipla uznawany był za synonim brzydoty w motoryzacji, to teraz pojawił się nowy pretendent do tego tytułu. Amber zyskał rozgłos jako pojazd jeszcze bardziej kontrowersyjny wizualnie niż wspomniany model. Jego małe światła, koła oraz nadkola kontrastujące z ogromnymi panelami karoserii, brak tylnych szyb, a także wystające elementy konstrukcyjne, podkreślają bardzo nietypowy wygląd.
Jednak mimo ogromnej fali drwin, producent rosyjskiego elektryka nie rezygnuje z dalszego rozwoju projektu. Avtotor planuje w 2024 roku wyprodukować zaledwie pięć egzemplarzy tego modelu, aby uzyskać niezbędne certyfikaty i homologacje. Następnie, w 2025 roku, zamierza już rozpocząć produkcję na większą skalę – do 50000 samochodów elektrycznych w swojej fabryce w Kaliningradzie.
Warto zaznaczyć, że wszystkie główne komponenty – silnik elektryczny, falownik, tablice sterujące i akumulator (o mocy 25 kW/h) – mają być zaprojektowane i zbudowane w Rosji, do tej pory pracowano z chińskimi komponentami.
Nie ujawniono zbyt wielu szczegółów technicznych oprócz tego, że elektryk ma być sprzedawany w bardzo przystępnej cenie. Samochód ma osiągać prędkość maksymalną 105 km/h, co nie jest zbyt imponujące.
W świecie motoryzacji, gdzie każdy nowy model jest oczekiwany z niecierpliwością, to auto z pewnością zwróciło na siebie uwagę – choć niekoniecznie w sposób, na jaki liczyli jego twórcy. Jednak dopiero czas pokaże, czy ostatecznie okaże się elektrycznym cudem techniki w kiczowatym przebraniu, czy niechlubnym „wytworem” w rosyjskim przemyśle motoryzacyjnym.