24 lutego rozpoczęła się inwazja Rosji na Ukrainę. To pamiętna data, która wyryje się w pamięci każdego człowieka na długo. Niestety, siła konfliktu zbrojnego nie słabnie, wręcz przeciwnie – codziennie docierają do nas nowe informacje o kolejnych atakach. Strona ukraińska, chcąc bronić swojego terytorium, korzysta z zasobów militarnych, ale swoje działania opiera także na udostępnionych przez inne państwa technologie. Teraz ma sięgnąć po oprogramowanie do rozpoznawania twarzy Clearview AI. Jak to może pomóc?
Clearview AI ma wspomóc Ukrainę w działaniach wojennych
System rozpoznawania twarzy Clearview AI miał być w niedalekiej przyszłości używany na lotniskach w Stanach Zjednoczonych. Zanim jednak do tego doszło, wywołał niemałe kontrowersje. Wszystko to poprzez bazę zdjęć, jaką posiada, a głównie ze względu na jej źródła danych. Otóż ma on w swoich zasobach fotografie 10 miliardów osób, które zostały pobrane m.in. z prywatnych profili na Facebooku, YouTube oraz innych platformach społecznościowych. Czy jest to temat do końca legalny? Zdania są podzielone.
Faktem jest, że dzięki temu Clarview AI daje możliwość rozpoznania wielu osób, gdy te staną w zasięgu aparatu. Jak twierdzi CEO, Hoan Ton-That, system ten wykorzystywany jest przez ponad 2400 różnych agencji na całym świecie. Nic więc dziwnego, że znalazł zastosowanie także na wojennym froncie.
Według informacji podanych przez Reuters, technologia jest już używana przez Ukrainę od kilku dni. Głównym przeznaczeniem systemu jest wykrycie rosyjskich szpiegów – w bazie znajduje się ponad 2 miliardy zdjęć z rosyjskiego serwisu społecznościowego VKontakte. Ma pomóc także w zwalczaniu dezinformacji oraz identyfikacji poległych osób – to o wiele szybszy i łatwiejszy sposób, niż próba dopasowania odcisków palców. Warto wspomnieć, że działa nawet w przypadku uszkodzenia twarzy, co niestety zdarza się często.
Ukraina otrzymuje bezpłatny dostęp do potężnej wyszukiwarki twarzy Clearview AI, pozwalającej władzom między innymi na weryfikację konkretnych osób w punktach kontrolnych
– ogłosił Lee Wolosky, doradca Clearview i były dyplomata za prezydentów USA Baracka Obamy i Joe Bidena.
Technologia rozpoznawania twarzy może być również wykorzystywana przy poszukiwaniu członków rodzin wśród uchodźców. Już teraz w sieci jest bardzo dużo postów, w których treści czytamy o zaginionych osobach podczas ucieczki z kraju. Funkcjonariusze na przejściach kontrolnych wyposażeni w AI będą mogli szybko zidentyfikować osoby przekraczające granice.
Technologia czasem zawodzi
Rzecz jasna, używając tego systemu, nie możemy wierzyć mu w stu procentach. Jak twierdzą przeciwnicy Clearview AI, podczas rozpoznawania twarzy może dojść do pomyłek, które niestety czasem mogą kosztować nawet życie aresztowanych osób.
Algorytm nie jest nieomylny. Dlatego też nie powinien być brany pod uwagę jako jedyne źródło identyfikacji. Każde zatrzymanie powinno być dodatkowo weryfikowane przez odpowiedniego człowieka.