Antonow AN-225 Mrija
źródło: Pixabay

Czy największy samolot świata znów wzbije się w powietrze?

Zastanawialiście się może, jaki jest największy samolot świata? Na pierwszą myśl przychodzą konstrukcje Boeinga, który ma na koncie masę różnorakich konstrukcji – mniejszych, ale także większych, takich jak na przykład popularny model 747. Niemniej jednak prawda jest nieco inna, a największym samolotem na świecie jest Antonow AN-225 Mrija. To znaczy… był, bowiem został ponad miesiąc temu zniszczony. Czy samolot jeszcze kiedykolwiek wzbije się w powietrze?

Czy jest szansa, że Antonow AN-225 Mrija będzie latał?

Antonow An-225 to wręcz latająca forteca (nie mylić z amerykańskim B17 Flying Fortress!), która została zaprojektowana do przewożenia różnej maści towarów. Samolot pod względem wymiarów bił każde rekordy – jego długość to 88,4 m, szerokość 84 m, natomiast wysokość – 18,1 m. Konstrukcja mogła pochwalić się wagą 200 ton, powierzchnią nośną na poziomie 905 m², a latała dzięki sześciu silnikom dwuprzepływowym turboodrzutowym Łotariew D-18T – każdy o ciągu równym 229,5 kN.

Techniczny, jak i konstrukcyjny aspekt konstrukcji AN-225, robi wrażenie, jednak w związku obecną sytuacją w Ukrainie, samolot został zniszczony na lotnisku Hostomel nieopodal Kijowa. Całość jest uszkodzona w znacznej części – przedni kadłub, jego centralna część (ta, która znajduje się przed skrzydłami), a także część skrzydeł, w tym silniki, są niesprawne.

No i tutaj pojawiają się problemy. Antonow AN-225 Mrija powstawał w latach 80. ubiegłego wieku, jeszcze w radzieckich fabrykach. Transportowiec był zbudowany z części, które w dzisiejszych czasach nie są już produkowane. Trudno by zatem było odbudować samolot – ewentualna naprawa nie wchodzi w grę, a więc niestety istniejąca Mrija już nigdy nie wzbije się w przestworza.

Co więc ukraińska firma planuje? Wybudowanie nowego An-225 – tak, po prostu stworzenie maszyny od podstaw.

Przedsięwzięcie ma mieć charakter międzynarodowy – wezmą w nim udział najwięksi producenci maszyn lotniczych z całego świata. Pierwsze informacje sugerują, że budowa nowego samolotu będzie kosztowała 3 miliardy dolarów, albo nawet jeszcze więcej.

Czy taki krok powinien kogokolwiek dziwić? Z pewnością nie, ponieważ AN-225 odgrywał bardzo ważną rolę w historii. Z pewnością pamiętacie transport maseczek na początku pandemii koronawirusa w kwietniu 2020 roku – to właśnie ten samolot przewoził potrzebne w tym czasie towary do Polski.