Niedobór tlenu to jedna z przyczyn, dla których misje w kosmos są często mało realne, niebezpieczne oraz krótkie. Dlatego też naukowcy opracowali sprzęt, mogący ten problem rozgryźć, przynajmniej podczas eksploracji Marsa. Wynalazek nazwany MOXIE zdołał wyprodukować sporo czystego tlenu, wykorzystując dwutlenek węgla obecny w cienkiej warstwie atmosfery Czerwonej Planety.
Maszyna wytwarzająca tlen poza Ziemią
Jedną z bliskich Ziemi planet, a zarazem wzbudzających ogromną ciekawość, jest Mars. Kosmonauci od lat pragną eksplorować Czerwoną Planetę, która charakteryzuje się dużo cieńszą i rozrzedzoną atmosferą, przez co ludzie nie byliby w stanie funkcjonować na powierzchni globu.
Obecnie dostępne technologie są na tyle ograniczone, że nie pozwoliłyby na przeżycie ludzi czy zwierząt. Dlatego też w kosmos wysyłane są łaziki, które nie wymagają dostępu do powietrza, a mogą realizować ograniczone badania oraz nieco poszerzać horyzonty przyszłych wizyt ludzi na Marsie.
W taki właśnie sposób, w ramach podróży łazika Perseverance, który jest własnością agencji NASA, na Czerwoną Planetę wysłano urządzenie MOXIE (Mars Oxygen In-Situ Resource Utilization Experiment). Jego zadaniem przez ostatnie dwa lata była eksperymentalna produkcja tlenu z marsjańskiej atmosfery, w której składzie znajdują się duże ilości dwutlenku węgla.
MOXIE sprawdza się na Marsie
Skuteczne eksperymenty otworzyły drogę do wytwarzania tlenu, a więc i powietrza do oddychania dla kosmonautów, którzy w kolejnych latach będą chcieli udać się na misję eksploracyjną Czerwonej Planety.
Działanie elektrochemicznego urządzenia MOXIE polegało na zbieraniu dwutlenku węgla oraz przetwarzanie go w czysty tlen. Tym sposobem urządzenie było w stanie wytworzyć 12 gramów tlenu na godzinę, którego czystość plasowała się na poziomie 98%. Łącznie cykli tego eksperymentu przeprowadzono 16. Umożliwiły one wygenerowanie 122 gramów tlenu. Taka ilość mogłaby być wystarczająca do zapewnienia powietrza dla psa na 10 godzin oddychania.
Aby proces tworzenia tlenu mógł się rozpocząć, urządzenie musi nagrzać się do bardzo wysokich temperatur, które sięgają nawet 800 stopni Celsjusza. Sprzęt został stworzony dzięki wykorzystaniu technologii druku 3D, opartego o stop niklu, oraz warstwę złotej folii odpowiedzialnej za odbijanie ciepła do wewnątrz.