Księżyc
Księżyc (źródło Pixabay)

Lądowanie Odyseusza na Księżycu to pierwsze takie wydarzenie po ponad 50 latach

Noc z 22 na 23 lutego stała się przełomowa w historii eksploracji kosmicznej. Lądownik Odyseusz, stworzony przez amerykańską firmę Intuitive Machines, dokonał pionierskiego wyczynu, lądując na powierzchni Księżyca.

Początek misji

Odyseusz wyruszył w swoją podróż 15 lutego z przylądka Canaveral na Florydzie. Jego misja, odbywała się w założeniach programu Commercial Lunar Payload Services (CLPS) NASA, czyli zaprojektowania technologii niezbędnych do lądowania w kosmosie. Program CLPS, mający na celu rozwój prywatnego sektora kosmicznego w Stanach Zjednoczonych, stanowił fundament dla tej historycznej chwili.

Po odważnej podróży przez przestrzeń kosmiczną, statek, wylądował w tajemniczym kraterze Malapart A, tuż obok mroźnego południowego bieguna Księżyca. Był to moment, w którym historia zatoczyła koło, zaznaczając pierwsze lądowanie amerykańskiego statku na srebrnym globie od 1972 roku. W tym historycznym momencie, Tim Crain z Intuitive Machines oraz Bill Nelson z NASA, z nieukrywaną dumą ogłosili triumf i powrót Stanów Zjednoczonych do kosmicznej eksploracji Księżyca, pisząc nowy rozdział w księdze ludzkich osiągnięć. To nie była zwykła podróż, to był epokowy skok dla ludzkości, na nowo definiujący nasze miejsce w kosmosie.

Należy podkreślić, że droga Odyseusza do krateru Malapert A nie była usłana różami. Ekipa inżynierów stanęła przed wyzwaniem awarii dalmierzy laserowych, niezbędnych do osiągnięcia precyzji podczas lądowania. Mimo to, dzięki błyskawicznej interwencji i dostosowaniu oprogramowania, całość zakończyła się pełnym sukcesem. Lasery LIDAR okazały się być kluczem do pokonania przeszkód i bezpiecznego dotarcia na powierzchnię Księżyca.

Po triumfalnym osiągnięciu przed Odyseuszem rozwija się nowa misja pełna wyzwań — przeprowadzenie kompleksu eksperymentów naukowych. Ma na to zaledwie siedem dni, zanim księżycowy zmrok okryje teren, czyniąc dalszą pracę znacznie bardziej wymagającą. W tym krótkim oknie czasowym, musi wykorzystać każdą chwilę, aby zgłębić tajemnice Srebrnego Globu.

Projekt IM-1 zainaugurował serię ambitnych misji kosmicznych dla Intuitive Machines, przedsiębiorstwa założonego w 2013 roku. Ta przełomowa inicjatywa nie tylko toruje ścieżkę dla przyszłych wypraw w ramach programu Commercial Lunar Payload Services (CLPS), ale także zaznacza istotny postęp w komercyjnym podboju kosmosu.

Innowacje na pokładzie

Na pokładzie lądownika znajduje się zestaw sześciu zaawansowanych instrumentów naukowych od NASA, które obejmują urządzenia do udoskonalenia nawigacji po powierzchni Księżyca i w jego okolicach. Kluczowym komponentem jest także eksperymentalne urządzenie radioastronomiczne, mające za zadanie zbadanie źródeł zakłóceń radiowych pochodzących z różnych części Układu Słonecznego.

Poza misją naukową, Odyseusz dostarcza również ładunki o charakterze komercyjnym. Wśród nich znajduje się nowatorski materiał izolacyjny „Omni-Heat Infinity” od Columbia Sportswear, który zostanie poddany testom w surowym środowisku kosmicznym.

Przedsiębiorstwo już przygotowuje się do przyszłych wypraw na Księżyc, planując start kolejnych misji jeszcze przed końcem bieżącego roku. Pomyślne przeprowadzenie misji IM-1 jest obietnicą dalszej ekspansji i badań kosmicznych, co zwiastuje otwarcie nowych horyzontów dla nadchodzących generacji.

Problemy lądownika

Niestety, mimo opisywanego wyżej sukcesu, nie wszystko poszło jak z płatka. Tuż przed lądowaniem Odyseusz napotkał na kłopoty. Najpierw miał problem, żeby dobrze się ustawić i wybrać odpowiednie miejsce lądowania. Następnie złamał sobie jedną z nóg w czasie wykonywania tego manewru, co spowodowało, że stał krzywo. To wszystko sprawiło, że trudno było mu wykonać misję, do jakiej został przeznaczony.

Mimo tych wszystkich problemów i tak działał dłużej, niż się tego spodziewano. Jednak finalnie, po sześciu dniach, kiedy na Księżycu zrobiło się ciemno i zimno, lądownik stracił zasilanie i przestał wysyłać sygnał. Intuitive Machines po otrzymaniu ostatniej wiadomości opublikowali pożegnalny post na platformie X, wyrażając przy tym nadzieję, że to jeszcze nie koniec – „Dobrej nocy, Odie. Mamy nadzieję, że jeszcze kiedyś coś od ciebie usłyszymy„.