Grupa naukowców z całego świata dokonała ważnego odkrycia – pierwszej znanej człowiekowi uśpionej czarnej dziury położonej poza naszą galaktyką Drogą Mleczną. Jak się okazuje – i Polacy, naukowcy z Obserwatorium Astronomicznego Uniwersytetu Warszawskiego, mieli swój udział w badaniach.
Co to tak właściwie ta uśpiona czarna dziura?
Nazwa „uśpiona czarna dziura” tak właściwie tłumaczy określone zjawisko. Obiekt ten w stanie uśpienia nie generuje wysokiego poziomu promieniowania rentgenowskiego, a powstaje w momencie, gdy jedna gwiazda w parze umiera (we Wszechświecie najczęściej spotykane są właśnie gwiazdy w parach – Układ Słoneczny jest niestety wyjątkiem). Wybuch supernowej pozostawia bardzo skompresowany rdzeń gwiazdy, który wciąż generuje grawitację – i tak powstaje czarna dziura.
W przypadku, gdy dziura jest uśpiona, nie zasysa energii, ani jej nie emituje – stąd określenie „uśpiona”. Jak dotąd, obiekty tego typu znano tylko i wyłącznie w obrębie Drogi Mlecznej (dobrym przykładem jest niedawno sfotografowany Sagittarius A*, który znajduje się w centrum naszej galaktyki), chociaż naukowcy podejrzewają, że zdecydowana większość istniejących czarnych dziur we Wszechświecie jest uśpiona.
Dlaczego tak mało o nich wiemy? Ponieważ, jak wcześniej zaznaczyłem, nie generują masywnego promieniowania rentgenowskiego, równocześnie nie oddziałują one ze swoim otoczeniem – w układach podwójnych nie tworzą znacznego przepływu masy. Trudno je zatem wykryć.
Odkrycie może pomóc zrozumieć czarne dziury
Uśpioną czarną dziurę odkryto w mgławicy Tarantula, położonej w Wielkim Obłoku Magellana – 163000 lat świetlnych od Ziemi. Znajduje się w układzie VFTS 243, który składa się z gorącej gwiazdy typu widmowego B (czyli o kolorze niebieskim), o masie stanowiącej równowartość 25 mas Słońca oraz z nowo odkrytej, uśpionej czarnej dziury. Ta waży tyle co 9 Słońc, czyli zdecydowanie mniej, niż jej towarzysząca gwiazda.
Co ciekawe, ta czarna dziura mogła powstać nie na skutek wybuchu, a zapadnięcia się – oczywiście to tylko teoria, jednak ma pewne podstawy. Jeden z naukowców, którzy odkryli tajemnicę VFTS 234 – Tomer Shenar – twierdzi, że odkrycie może mieć „ogromne implikacje dla pochodzenia czarnych dziur w kosmosie”. Czekamy na kolejne odkrycia – w tym naukowców z Polski!