Statek z systemem Wind Challenger napędzany wiatrem
Źródło: Port of Newcastle

Pierwszy statek towarowy częściowo zasilany wiatrem przebył dziewiczy rejs

Przemysł transportu wodnego generuje ogromne ilości dwutlenku węgla rocznie, co oczywiście ma negatywny wpływ na nasze środowisko. Dlatego tak ważne poszukiwanie jest alternatywnych form, tak jak to ma miejsce w transporcie lądowym i lotniczym, gdzie coraz więcej mówi się o elektrycznych rozwiązaniach. A co powiecie na statek towarowy zasilany wiatrem?

Statek towarowy (częściowo) zasilany wiatrem to przyszłość

Shofu Maru to pierwszy na świecie taki statek towarowy – jest bowiem częściowo napędzany wiatrem. To wręcz początek nowej ery w transporcie wodnym, ponieważ wynalazek będzie w stanie znacznie wyeliminować emisję gazów cieplarnianych, jaką generuje branża dostaw morskich. Maszyna należy do japońskiej firmy Mitsui OSK Lines (w skrócie MOL), została dostarczona początkiem października, a 24 października odbyła swój pierwszy, dziewiczy rejs.

Jak to działa? Statek ma na pokładzie system Wind Challenger, który bazuje na twardym, teleskopowym żaglu, który przekształca energię wiatru w siłę napędową. Urządzenie, z uwagi na swoją budowę, dostosowuje się do aktualnych warunków pogodowych – obraca się o 360°, a do tego wysokość można regulować – zmniejszać i wydłużać do maksymalnie 55 metrów. Takie rozwiązanie ma znacznie zmniejszyć zużycie konwencjonalnych paliw oraz emisję gazów cieplarnianych o około 5% na trasie Japonia – Australia, co na dłuższą metę może mieć naprawdę bardzo pozytywne skutki.

Statek Shofu Maru ma siłę nośną 100422 tony i jest długi na 235 metrów. Jego głównym celem będzie transport węgla z Australii, Indonezji i Ameryki Północnej do Japonii, konkretnie dla firmy Tohoku Electric Power.

To dopiero początek rewolucji na wodzie

Statki mają ogromny wpływ na emisję gazów cieplarnianych – rocznie konstrukcje typu cargo generują około miliarda ton dwutlenku węgla, co stanowi około 3% całkowitej masy gazów cieplarnianych. Napędy, wykorzystujące częściowo energię wiatru, mogą pomóc ograniczać globalną emisję.

MOL ma już w planach drugi statek towarowy z systemem Wind Challenger na pokładzie, tylko nieco mniejszy – bo z siłą nośną 62900 ton, który ma trafić do służby już w 2024 roku. Dodatkowo firma może wyposażyć swoje statki w żagle wirnikowe, co w połączeniu z Wind Challenger mogłoby zmniejszyć emisję o nawet 20%.