Na TikToku pojawiła się masa filmów, w których czołowi polscy politycy grają w popularne gry online. Twórcy użyli sztucznej inteligencji, by stworzyć coś, co jednych rozśmieszy do łez, a drugich wprowadzi w stan lekkiego niepokoju.
Polscy politycy w natarciu na bombsite
Tak naprawdę minęła dopiero chwila, odkąd ludzie otrzymali powszechny dostęp do sztucznej inteligencji, a świat wygląda już zupełnie inaczej. Dzisiaj nikogo nie dziwi, że urzędnicy wykorzystują ChatGPT w codziennej pracy i to, że obrazki powstają nie za sprawą pędzla, płótna i talentu a przy pomocy krótkiego opisu. To trochę tak, jak w greckim micie o Prometeuszu — człowiek otrzymał ogień i super, bo dzięki niemu niesamowicie się rozwinie, ale nim pojmie, jak należycie korzystać z tego daru, to setki razy poparzy sobie palce. Oczywiście ogień jest metaforą dla AI, w której część ludzkości upatruje obecnie źródła nowych psot oraz wybryków, a nie czegoś, co posłuży osiąganiu większych celów.
Na platformie TikTok pojawił się nowy trend, który tak samo bawi, jak i niepokoi. Otóż internetowi twórcy wpadli na pomysł, by przebieg gier multiplayer, takich jak Minecraft, Fortnite, CS:GO oraz League of Legends komentowali znani polscy politycy, których zachowanie spreparowała sztuczna inteligencja. Sklonowanie głosów było możliwe za sprawą dostępnych na rynku narzędzi AI, które są już na takim poziomie rozwoju, że wystarcza im kilkusekundowa próbka, aby precyzyjnie odtworzyć barwę, tempo oraz styl wypowiedzi konkretniej osoby.
Trzeba przyznać, że zsyntetyzowany głos Mateusza Morawieckiego brzmi niezwykle przekonująco, a jeszcze bardziej, gdy w jego wypowiedziach pojawia się wątek podnoszenia podatków. Poza Premierem RP w filmikach usłyszymy Rafała Trzaskowskiego, Szymona Hołownię, Roberta Biedronia, Sławomira Mentzena, Andrzeja Dudę, Jarosława Kaczyńskiego czy Donalda Tuska. Warto zauważyć, że z tym ostatnim AI ma spory problem, gdyż nie jest stanie oddać jego charakterystycznej wady wymowy związanej z niepoprawnym wymawianiem litery r.
Najlepsze produkcje wyróżniają się tym, że autorzy w błyskotliwy sposób przeplatają słownictwo związane z ogrywanym tytułem z powszechnie kojarzonymi zachowaniami i wypowiedziami występujących polityków. Dla przykładu w powyższym materiale wychwycić można subtelne nawiązania do wrażliwości Szymona Hołowni, tyle że w tym przypadku nie zasmuca go brak poszanowania dla konstytucji, a los Villagerów.
TikTok bawi, ale mało etycznie
Opisywane zjawisko z jednej strony rozśmieszyło internautów, a z drugiej zmusiło ich do pewnego rodzaju refleksji. Jeden z komentujących napisał nawet: „to już te czasy gdzie można stworzyć fałszywe wystąpienie jakiegoś polityka i wywołać 3 wojnę światową”.
Stary, spokojnie. Nasi rządzący to nie są figury tego kalibru.
Drwienie z głowy państwa może być przedmiotem sporu, owszem, ale jestem daleki od tego, by zakazywać nawet tak odważnej formy żartu. Powiem więcej — osobiście śmieszy mnie taki humor, ale prawdopodobnie dlatego, iż mam świadomość, że wszystko, co zobaczyłem, zostało sfabrykowane i że nie jest prawdą nawet w małym procencie. Zdaję sobie sprawę, że nie wszyscy rozumieją technologię tak samo i że właśnie w tym obszarze należy wykonać syzyfową pracę, edukując społeczeństwo, iż takie rzeczy są już możliwe i że nie należy wierzyć we wszystko, co się widzi i słyszy, a przede wszystkim w Świętego Mikołaja i Puchowego Papieża.