Firma Impossible Metals prezentuje swój najnowszy produkt. Autonomiczny robot zbierający pozyska surowce z dna morskiego bez szkodliwej ingerencji w środowisko.
Roboty w służbie mórz
O tym, że roboty to jedni z naszych najlepszych przyjaciół, wiadomo już od dawna. Bardzo użytecznych przyjaciół, bo wspierających nas, między innymi, w eksploracji, badaniu i ochronie wciąż niezbadanych przestrzeni: kosmosu i oceanów. Małe, zwinne drony spenetrują najgłębsze zakamarki mórz, pływający sprzątacze pomagają nam oczyścić lokalne akweny wodne a mechaniczni operatorzy oszczędzą nam niebezpiecznych prac.
Do tego ostatniego rodzaju zalicza się najnowszy prototyp autorstwa firmy Impossible Metals, który pozwoli na pozyskanie cennych materiałów z dna morskiego bez konieczności użycia niszczących ekosystem podwodnych lemieszy.
Pod falami dno morskie pokryte jest „polimetalicznymi bryłami”, czyli kamienami, zawierającymi wiele różnych metali. Pełne litu, niklu i kobaltu bryłki mogą zapewnić bardziej zrównoważoną produkcję baterii, która nie wiąże się z wysokoemisyjnym wydobyciem i unika geopolitycznych trudności, związanych z poszukiwaniem tych minerałów w strefach konfliktu lub niestabilnych stanach. Problem w tym, że jak dotąd jedyną metodą wydobywania tych bryłek było zastosowanie dużych, podwodnych pługów, niszczących dno morskie.
Impossible Metals oferuje bardziej ekologiczną alternatywę. Eureka 1 to autonomiczny robot zbierający, przeczesujący dno morskie w poszukiwaniu bryłek.
Dron, który pomoże chronić morskie dno
Robot Impossible Metals znacząco różni się sposobem działania od wcześniej stosowanych urządzeń. Dron, opuszczany z pokładu statku transportowego, unosi się tuż nad dnem. Po dotarciu do miejsca docelowego komputer wspierany sztuczną inteligencją wyszukuje bryłki wśród morskiego mułu i wydaje polecenia chwytakom na spodzie robota, przypominającym szczypce kraba. Bryłki zostają wprowadzone przez wąż do zbiornika magazynowego. Po zakończeniu pracy Eureka 1 powraca do okrętu transportowego w celu rozładunku i przemieszczenia na kolejne miejsce pracy.
Testy nowej maszyny wypadły pomyślnie. W listopadzie Eureka 1 zanurkowała na głębokość 25 stóp, z powodzeniem odróżniła bryłki metaliczne od innych skał i wykorzystała specjalny silnik kompensacjny, aby wydobyć je z powrotem na powierzchnię.
Szersza produkcja komercyjna urządzenia planowana jest na 2026 rok.