Zespół naukowców z Instytutu Italiano di Tecnologia opracował prototyp robota do prac w kosmosie. Trójnóg to element większego projektu Europejskiej Agencji Kosmicznej.
Robot najlepszym przyjacielem człowieka
Minęło już ponad sto lat, odkąd słowo „robot” stało się znane, dzięki sztuce „R.U.R” Karela Čapka. Dzisiaj mechaniczni towarzysze koszą nasze trawniki, odśnieżają, dbają o uprawy, a nawet… ubierają choinki. MARM natomiast, wyglądający jak daleki kuzyn maszyn z powieści i filmów „Wojna Światów”, to element projektu MIRROR (Multi-arm Installation Robot for Readying ORUs and Reflectors) Europejskiej Agencji Kosmicznej.
Opracowany przez naukowców z Włoskiego Instytut Technologii MARM, czyli Wieloramienny Ruchomy Manipulator, to prototyp znajdujący się właśnie w fazie testów. Urządzenie, choć wielofunkcyjne, zostało zaprojektowane przede wszystkim do poruszania się po poszyciu statków kosmicznych w celu usuwania i instalacji komponentów.
Trójnóg do zadań specjalnych
MARM skonstruowany został z myślą o działaniach pół-autonomicznych. Przy pomocy wbudowanych kamer będzie ostrożnie poruszał się sam po poszyciu statku i oddawał pilotowi kontrolę w momencie instalacji elementów.
Swoje precyzyjne ruchy robot zawdzięcza obrotowej podstawie przypominającej miednicę i trzem przegubowym kończynom, które służą zarówno za ręce, jak i nogi. Mechanizm zatrzaskowy na spodzie każdego z odnóży łączy się sześciokątnymi płytkami izolacyjnymi, które pokrywają zewnętrzną część większości statków kosmicznych. Ten sam mechanizm można wykorzystać do wymiany płytek, a także do ładowania baterii robota i wysyłania/odbierania danych za pośrednictwem stacji dokujących na zewnątrz statku kosmicznego.
Ogromną zaletą trójnogiej konstrukcji jest to, że robot utrzymuje przez cały czas co najmniej dwa punkty kontaktu, a ponadto może z łatwością poruszać się w dowolnym kierunku. Dodatkowo, podczas korzystania z jednej kończyny i jej ruchomej miednicy do wykonania zadania, pozostałe dwie służą jako kotwice, zapewniając wyjątkowo stabilną platformę operacyjną.
Naukowcy planują rozpoczęcie testów w symulatorze już wkrótce. Dopiero po pomyślnym przejściu wszystkich wejdzie do użytku na pokładzie statku.