Silne prądy, głębokie wody, słaba widoczność – z niebezpiecznymi dla człowieka czynnikami zmierzy się szwajcarski, podwodny dron Tethys One.
Nieustraszone drony nie boją się trudnych wyzwań
Niepodważalną zaletą stosowania zrobotyzowanych pojazdów i statków jest ich specjalizacja i zdolność dostosowania się do trudnych warunków. Autonomiczne śmigłowce Airbusa sprawdziły się już w trudnych warunkach na morzu, Morpho to elastyczny szybowiec/quadkopter, a Roller-Quadrotor potrafi transformować się między trybem naziemnym i powietrznym.
Co jednak z misjami podwodnymi, które stanowią duże zagrożenie dla nurków? Z pomocą przychodzi konstrukcja firmy Tethys Robotics wywodzącej się z ETH Zurich.
Tethys One służy jako AUV (autonomiczny pojazd podwodny), jak i ROV (pojazd zdalnie sterowany). Korzystając z połączonej jednostki sterującej, użytkownicy zaczynają od zaprogramowania odcinka rzeki, jeziora lub oceanu, którego pojazd ma szukać. Następnie umieszczają konstrukcję w wodzie i pozostawiają , aby samodzielnie przeszukiwała obszar w poszukiwaniu obiektów danego typu.
Dron ma wbudowaną kamerę, wykorzystuje również czujniki akustyczne i algorytmy oparte na sztucznej inteligencji, aby widzieć przez mętną wodę – podobnie jak okręty podwodne używają impulsów sonaru.
Mechaniczny nurek wesprze ludzkich operatorów
Po zlokalizowaniu celu operator jest powiadamiany, aby przejął ręczną kontrolę nad dronem. Obraz wideo w czasie rzeczywistym jest przekazywany przewodem światłowodowym, ponieważ sygnały radiowe nie przechodzą dobrze przez wodę.
Chwytak robota może podnieść obiekty o wadze do 40 kg. Jeśli przedmiot jest cięższy, jego położenie może być oznaczone do odzyskania przez nurków, którzy nie będą musieli przechodzić przez długi i ryzykowny proces poszukiwania.
Sama maszyna waży 30 kg, osiąga prędkość maksymalną 2 metry na sekundę, maksymalną głębokość 300 metrów i zasięg kabla światłowodowego do 10 km. Jedno ładowanie wymienianej podczas pracy baterii litowej powinno wystarczyć na cztery godziny użytkowania.
Dron był już stosowany w kilku akcjach poszukiwawczych i ratowniczych, gdzie sprawdził się bardzo dobrze. Na rynku ma być dostępny już w czwartym kwartale tego roku.