Microsoft opublikował wygenerowany przez AI przewodnik turystyczny po Ottawie, jednak już nie można go przeczytać, bo technologiczny gigant go usunął. Jaką wpadkę sprezentowała przedsiębiorstwu sztuczna inteligencja?
Potencjał generatywnej sztucznej inteligencji
Generatywna sztuczna inteligencja przez ostatnie kilka miesięcy ma swój prawdziwie dobry czas. Wiele osób z całego świata wykorzystuje jej narzędzia do codziennych czynności czy pracy. Użytkownicy najczęściej sięgają po programy tworzące grafiki w oparciu o tekst, takie jak Midjourney, lub też zadają pytania chatbotom. Niektórzy nawet z pomocą AI piszą książki i sprzedają je w serwisie Amazon, choć zdarzają się problematyczne sytuacje takie, jak kopiowanie stylu i przypisywanie lektur znanym autorom. Również Microsoft postanowił wykorzystać potencjał sztucznej inteligencji i wcale nie mam tutaj na myśli samego bota Binga.
W zeszłym tygodniu opublikowano przewodnik turystyczny, który został stworzony poprzez wykorzystanie algorytmów AI oraz (podobno) ludzkiego nadzoru. Choć z tym drugim stwierdzeniem trochę trudno się zgodzić. Wygenerowany tekst dotyczył miasta Ottawa, jednak kilka zaskakujących stwierdzeń zażenowało zarówno czytających, jak i firmę, która dość szybko usunęła publikację.
Wpadka AI na zapleczu technologicznego giganta
Z opublikowanego przewodnika turystycznego zatytułowanego „Udałeś się do Ottawy? Oto, czego nie możesz przegapić!” można było dowiedzieć się naprawdę sporo o ciekawych zabytkach i innych miejscach, które warto zobaczyć. Niepokojące było jednak sugerowanie wizyty w… Ottawskim Banku Żywności, szczególnie, że uznano go za atrakcję.
Co ciekawe, rzeczony bank był dość wysoko w rankingu wartych zwiedzenia lokalizacji, plasując się na trzecim miejscu. Sugestia była zwieńczona komentarzem „Życie jest już wystarczająco trudne. Rozważ wejście w ten obiekt, jeśli masz pusty żołądek”.
Zaniepokojenie udostępnioną przez Microsoft publikacją przejawił Jeff Jones, pełniący rolę starszego dyrektora do spraw komunikacji tej firmy. Jak stwierdził, artykuł został usunięty. Teraz natomiast trwa proces sprawdzania, dlaczego taki tekst w ogóle zdołał zyskać akcept do publikacji.