Adobe
fot. Unsplash.com

Adobe trenuje swoje AI na naszych danych… Jak to wyłączyć?

Firma Adobe automatycznie skanuje dane, zamieszczane przez użytkowników na Creative Cloud, w celu trenowania swoich algorytmów AI. Jedyna możliwość, by tego uniknąć, to ręczne wyłączenie usługi.

AI – przyszłość z problemami

Sztuczna inteligencja to już nie wymysł rodem z najdzikszych dzieł Science Fiction – to codzienność i przyszłość. AI stosuje się w szerokiej palecie aplikacji – od systemów ratujących życie po telewizory w naszych domach. W niektórych branżach wprowadzenie algorytmów uczących się powoduje mnóstwo problemów, co nie powstrzymuje jednak korporacji i naukowców przed coraz szerszym jej wykorzystaniem.

Z AI korzysta również Adobe, przedsiębiorstwo dostarczające całą masę programów komputerowych, bez których trudno wyobrazić sobie pracę w wielu branżach. Wystarczy wspomnieć o Photoshopie, Illustratorze czy Premiere Pro. Dla producenta tylu narzędzi sztuczna inteligencja to kopalnia złota, pozwalająca na łatwiejszą obróbkę obrazów i flimów, generowaniu zdjęć, uproszczaniu PDF-ów, i wiele, wiele innych przydatnych funkcji. Niestety, jest jeden haczyk – aby rozwijać technologię sztucznej inteligencji potrzebne są dane, a dla korporacji najlepszym źródłem danych są… jej klienci.

W zasadach użytkowania oprogramowania firmy Adobe pojawił się wpis, który upoważnia firmę do analizowania treści obrabianych przez użytkowników w ich programach poprzez techniki uczenia maszynowego (np. rozpoznawanie wzorców) w celu opracowywania i ulepszania produktów i usług. Użytkownicy automatycznie zezwalają firmie Adobe na dostęp do swoich danych umieszczanych w chmurze. Zrezygnować można z usługi ręcznie.

Zgoda na analizę danych użytkownika (Źródło: Adobe)
Zgoda na analizę danych użytkownika (Źródło: Adobe)

Polityka Adobe budzi kontrowersje

Polityka, uprawniająca do wglądu w dane przez narzędzia AI, została zaktualizowana już w zeszłym roku w sierpniu, ale użytkownicy podnieśli sprzeciw dopiero teraz w związku z automatyczną akceptacją zgody. Firma tłumaczy się, że zapis dotyczy obrazów, audio, wideo, tekstów i dokumentów przechowywanych jedynie na serwerach w chmurze. Analizie nie podlegają treści przetwarzane lub przechowywane lokalnie na urządzeniach użytkowników

Taki zapis pozwala firmie na trenowanie swoich narzędzi AI bez konieczności przeszukiwania Internetu. A to może być przydatne nie tylko przy dopracowywaniu programów do obróbki wideo czy filmów, ale też do przygotowania własnej aplikacji generowania grafik z instrukcji jak np. popularne Midjourney. Adobe trudni się też sprzedażą grafik wygenerowanych przez AI na swoich platformach stockowych.

Rzecznik prasowy Adobe wystosował oświadczenie w obliczu zarzutów ze strony użytkowników:

Dajemy klientom pełną kontrolę nad ich preferencjami i ustawieniami prywatności. Omawiana polityka nie jest nowa i obowiązuje od dekady, aby pomóc nam ulepszać nasze produkty dla klientów. Dla każdego, kto woli, aby jego treść była wykluczona z analizy, oferujemy taką opcję zrezygnowania z niej. Jeśli chodzi o AI generujące treści, Adobe nie wykorzystuje żadnych danych przechowywanych na kontach Creative Cloud klientów do trenowania swoich eksperymentalnych funkcji AI. Obecnie ewaluujemy naszą politykę, aby lepiej zdefiniować przypadki użycia AI generującego treści.

Adobe