Chromecast jest już legendą w świecie przystawek do telewizorów. Google regularnie prezentuje udoskonalone wersje urządzenia, zachowując odstępy mniej więcej dwóch lat. Wkrótce więc spodziewamy się premiery następcy. Najnowszy Chromecast z Google TV zadebiutował na rynku jesienią 2020 roku – a to nie jest jedyna przesłanka, sugerująca powstawanie nowej wersji.
Chromecast osiem na dziesięć
Jak już wspomniałem, najnowszy Chromecast jest obecny na rynku już od ponad roku. W tym czasie otrzymał już kilka istotnych zmian oraz nowe usługi streamingowe. Użytkownicy regularnie otrzymywali aktualizacje oprogramowania, wnoszące poprawki bezpieczeństwa i kolejne funkcje. Gdzieś jednak trzeba pomieścić całe to oprogramowanie, prawda?
Niestety, Google nieco poskąpiło Chromecastowi z Google TV pamięci flash. Firma uznała, że 8 GB będzie wystarczającą pojemnością, w końcu poprzednie generacje radziły sobie świetnie nawet bez dużej pamięci na dane. Sęk w tym, że były to urządzenia działające na nieco innej zasadzie, bazujące na bardzo okrojonym Chrome OS, natomiast najnowsze urządzenie korzysta z systemu Android TV z nakładką Google TV.
Osiem gigabajtów to w tym przypadku odrobinę za mało, w szczególności w świecie materiałów w rozdzielczości 4K. Dla porównania, konkurencyjne Apple TV w podstawowej wersji ma 32 GB pamięci, zaś w nieco droższej aż 64 GB.
Takim oto sposobem, niewielka pamięć wbudowana stała się największą klątwą obecnej generacji przystawki Google. Quasi-harmonogram, o którym pisałem na początku tekstu może się ponownie spełnić, a kolejne urządzenie ma poprawić złe wrażenie po nowym Chromecaście.
Nowy Chromecast czy delikatne odświeżenie produktu?
Jak podaje redakcja 9to5Google, producent szykuje kolejne urządzenie z rodziny Chromecastów. A dokładniej mówiąc – z rodziny Google TV. Tak przynajmniej wskazuje dokumentacja, do której wgląd uzyskali redaktorzy.
Sprzęt, nazwany kodowo „Boreal”, ma być powiązany z urządzeniem „Sabrina”, czyli Chromecastem z Google TV obecnym na rynku. Ma on działać na bazie bardzo zbliżonego oprogramowania i również wykorzystywać nową nakładkę na telewizyjną wersję Androida. Niestety, wiadomo o nim stosunkowo niewiele.
Możemy się domyślić, że kolejne urządzenie z tej serii zaoferuje więcej miejsca na dane. Niewykluczone, że będzie to jedynie delikatnie odświeżony model z 2020 roku, lecz w takim wypadku urządzenie nie otrzymałoby nowej nazwy kodowej, lecz korzystało z dotychczasowej.
Niemal na pewno kolejny Chromecast będzie również obsługiwać dekoder sprzętowy AV1, gdyż Google wymaga tego obecnie od wszystkich nowych urządzeń z Android TV, które wchodzą na rynek. Dotychczasowy model wyszedł na rynek przed wprowadzeniem tego wymagania.
Urządzenie powinno pojawić się na rynku jeszcze w tym roku. Szczegóły na temat ceny pozostają nieznane, lecz na ten moment nie przewiduje się podwyższenia ceny względem obecnej generacji.