Oto przełomowa farma fotowoltaiczna, która powstała specjalnie dla warunków hydrologicznych Polski. Choć jest niewielka, to tego typu farmy mogłyby w na terenie naszego kraju wyprodukować 3 GW mocy.
Przełomowa, ale nie pierwsza pływająca farma
Wyjątkowa, choć nie pierwsza Polska pływająca farma fotowoltaiczna, powstała na sztucznym zbiorniku wodnym w Gdańsku. Jest jednak uznawana za przełomową, gdyż jest to pierwsza instalacja, która nie jest utrzymywana na pływakach chińskich, tak jak trzy pozostałe zlokalizowane w województwie kujawsko-pomorskim, a na specjalnie zaprojektowanych, opartych o obliczenia wytrzymałościowe oraz dynamiczne, wynikające z warunków meteo- i hydrologicznych.
Farma w Gdańsku, zbudowana przez firmę Antamion z Gdyni, jest małą instalacją o mocy 49,5 kW. Złożona jest z 450 paneli fotowoltaicznych, jednak nie tradycyjnych, a dwustronnych, co dodatkowo zwiększa wydajność całej instalacji.
Potencjał fotowoltaiczny na sztucznych zbiornikach
Polski potencjał pod względem tworzenia pływających farm fotowoltaicznych jest ogromny. Gdyby wykorzystać sztuczne zbiorniki, można by uzyskać 3 GW mocy z odnawialnego źródła energii, jakim jest energia słoneczna. Takich sztucznych zbiorników jest u nas dość sporo – na zaporach, na terenach po kopalniach, a także w formie retencji czy osadników. Niedaleko naszej zachodniej granicy zalane tereny pokopalniane zostaną niebawem wykorzystane pod sporą farmę fotowoltaiczną.
Pomysł lokowania paneli fotowoltaicznych i całych farm na powierzchni wody umożliwia ograniczenie instalowania ich na gruncie, co wiązałoby się z zajmowaniem sporej wielkości terenu, który mógłby być przeznaczony pod inne inwestycje. Dodatkowo, ogniwa fotowoltaiczne instalowane na wodzie, są chłodzone przez wodę, a to pozwala na jeszcze większe uzyski energii elektrycznej. Fotowoltaika na wodzie ma także dość duży wpływ na zbiornik i wodę w nim zgromadzoną, gdyż ogranicza jej odparowanie i jest w stanie zahamować rozwój alg, dzięki czemu jakość wody jest lepsza.