Roomba nagrywa i udostępnia zdjęcia użytkowników bez ich wiedzy?

Roomba nagrywa i udostępnia zdjęcia użytkowników bez ich wiedzy?

Roboty odkurzające często wyposażone są w kamerę. Niektóre z nich są w stanie rejestrować filmy z prywatnych domów i dodatkowo przesyłać je do chmury, skąd, jak się okazuje, mogą dalej lecieć w świat. Jak to możliwe, że Roomba zarejestrowała kobietę siedzącą na toalecie, a nagranie trafiło do sieci?

Głośne zdjęcia, które zrobiła Roomba

Zdjęcia, o których ostatnio huczy internet, zostały wykonane przez robota odkurzającego z serii Roomba J7 produkcji iRobot. Później trafiły one do firmy Scale AI, zajmującej się oznaczaniem udostępnionych danych typu nagrania dźwiękowe, zdjęcia czy nagrania wideo, aby sztuczna inteligencja (AI) miała bazę do dalszego szkolenia się.

Zwykle tego typu dane są dobrze strzeżone, ale na początku tego roku MIT Technology Review zdobył 15 zrzutów prywatnych zdjęć, które zostały również opublikowane w mediach społecznościowych. Zdjęcia ukazywały m. in. kobietę siedzącą na toalecie, chłopca, który wpatruje się w kamerę, a także różne ujęcia z prywatnych domów, zawierające meble, ściany, oświetlenie i wszystko, co mogło wpaść w czujne oko robota Roomba.

Roomba nagrywa i udostępnia zdjęcia użytkowników bez ich wiedzy?
Źródło: Roomba

Komentarz iRobot, czyli sprawa wyjaśniona?

Producent Roomby J7, czyli firma iRobot, potwierdziła, że zdjęcia faktycznie zostały zrobione i przekazane do chmury w 2020 roku, jednak z robotów nazywanych „rozwojowymi”. Tego typu sprzęty zostają wyposażone w specjalistyczne modyfikacje w obrębie oprzyrządowania, systemu oraz oprogramowania.

Dodatkowo, takie roboty nigdy nie były sprzedawane, a trafiały w ręce płatnych kolekcjonerów, pracowników i testerów. Osoby z tego grona zawarły z firmą pisemne zgody oraz umowy, które zawierały informację o przesyłaniu danych i zarejestrowanych przez robota nagrań.

Roomba nagrywa i udostępnia zdjęcia użytkowników bez ich wiedzy?
Roomba J7 Plus (fot. oiot.pl)

Według producenta, tego typu produkty zawsze są szczególnie oznaczone i wyposażone w naklejkę z tekstem o treści „trwa nagrywanie wideo”. Osoby, które otrzymują tego typu sprzęty do testowania są zobowiązane do usuwania z pola widoku wszystkiego, czego zdjęć nie chciałyby przesyłać do analizy. Sytuacja również dotyczy dzieci, które nie powinny znajdować się w pobliżu robota podczas jego działania. Firma iRobot odmówiła wglądu do umów i nie dała możliwości skontaktowania się z kimś, kto uczestniczył w takich testach.