Sztuczna inteligencja jest wykorzystywana w szerokim zakresie dziedzin – od życia codziennego, aż po profesjonalne zastosowania, gdzie przyczynia się do poczynania postępów w nauce. Jak się okazuje, sztuczna inteligencja i technologia jest wykorzystywana także do „wyższych celów”, a dzięki niej, najrzadsze gatunki zwierząt na naszej planecie mogą być jeszcze lepiej chronione.
Kamery wspierane sztuczną inteligencją chronią zwierzęta
Conversation AI to brytyjska organizacja non-profit, która postanowiła wykorzystać najnowsze technologie w postaci sztucznej inteligencji, aby chronić rzadkie gatunki zwierząt. Na całym świecie, w naturalnych miejscach życia tych zwierząt, umiejscowiła ponad 70 kamer, opierających się na platformie NVIDIA Jetson, umożliwiającej wykrywanie zagrożeń w czasie rzeczywistym, za sprawą modeli głębokiego uczenia się.
Jak to działa? Kamery oferują funkcję detekcji zwierząt, dzięki którym w razie niebezpieczeństwa – czy to pożarów, czy kłusownictwa, te automatycznie informują o niebezpieczeństwie odpowiednie służby. Kamery trafiły m.in. do Ugandy, a także do RPA, gdzie nadzorują dzikie zwierzęta w rezerwatach narażonych na kłuskowników – m.in. różne gatunki łuskowców, ale także nosorożców, które okazują się częstymi ofiarami nielegalnych polowań.
Dobrze widzieć, że tacy giganci technologiczni, jak NVIDIA, chętnie wspierają takie przedsięwzięcia.
Mikronadajniki Bluetooth także pomogą śledzić dzikie zwierzęta
Co więcej, grupa badawcza z Uniwersytetu w Antwerpii wraz z naukowcami EVECO opracowało naprawdę ciekawy sprzęt – nadajnik oparty na technologii Bluetooth Low Energy, który może pomóc w monitorowaniu zachowań, ruchów, a nawet stanu małych dzikich zwierząt – od ptaków, przez gryzonie, aż po płazy – przykładowo ropuchy.
Urządzenie to okazuje się naprawdę malutkie – waży nieco poniżej jednego grama, przez co jest nieinwazyjny dla samych zwierzątek. Rejestratory mają dość prostą zasadę działania – emitują sygnały Bluetooth, a te są odbierane przez smartfona do specjalnej aplikacji. Te malutkie trackery są w stanie zapewnić nieosiągalne dotychczas dane i, co ciekawe, nie muszą być stosowane na dzikich, ale także domowych zwierzętach.
Wypchane elektroniką ptaki – czyli jak stworzyć drona, który nie będzie wzbudzał żadnych podejrzeń
Naukowcy nierzadko mają dziwne pomysły, jednak niektóre przekraczają wszelkie granice wyobraźni. Inżynierowie z New Mexico Institute of Mining and Technology wpadli na dość nietuzinkowy pomysł na wytworzenie drona, gdzie sztuczne materiały – typu plastik czy metal zastąpiono… ciałami martwych ptaków. Tak – zostały wypchane elektroniką, a więc wyglądają zupełnie jak ptaki – nawet ruszają skrzydłami, ale napędzane są mechanicznymi śmigłami, jak w standardowych dronach.
Ten na pierwszy rzut oka, przerażający pomysł może przyczynić się do… ochrony innych zwierząt. Latający ptako-dron nie wzbudza podejrzeń, a więc może bez problemu krążyć nad rezerwatami przyrody z zagrożonymi (rzadkimi) gatunkami, dostarczając informacje o potencjalnych zagrożeniach.