Zrzut ekranu z filmu dostępnego na Kickstarterze
Źródło: Kickstarter

Werobot Pino Lamp, czyli lampa wyposażona w sztuczną inteligencję

Werobot Pino Lamp została wyposażona w algorytm, który znacznie rozszerza jej możliwości. Do czego jest zdolna lampa z AI?

Lampa – błahy przedmiot, do którego przyzwyczailiśmy się tak bardzo, że nawet nie zauważamy jego istnienia. Bez niego jednak nie bylibyśmy w stanie oświetlić ciemnego pokoju, czy przeczytać rozdziału ulubionej książki, bez znaczącej szkody dla naszego układu wzrokowego. Obecnie co prawda istnieją syntetyczne rogówki, ale czy byłyby w stanie powstać bez wsparcia lamp?

Informowaliśmy już o wielu urządzeniach generujących światło w domu. Była suszarka, która zyskała funkcję lampy, były lampy z wbudowanymi głośnikami, a nawet lampa w kształcie rośliny. Dzisiaj więc czas na przedstawienie lampki, która ma na wyposażeniu sztuczną inteligencję.

Pino Lamp od Werobot Technology Co. – co potrafi?

Jak na lampę ze sztuczną inteligencją na pokładzie przystało, Pino Lamp ma kilka (nomen-omen) inteligentnych funkcji. Przede wszystkim, może śledzić obiekty. Nie, nie jest wyposażona w nóżki, które pozwalają jej za nami chodzić po całym domu/mieszkaniu i oświetlać każdy zakamarek. Choć w sumie chciałbym zobaczyć lampę wyposażoną w funkcjonalne nogi…

Wracając do głównego tematu – pierwszym z trybów jest Book Tracking Mode („tryb śledzenia książek”), który sprawia, że lampka dostosowuje swoje położenie do książki, bądź papieru po którym aktualnie piszemy. Pino zarejestruje każdą zmianę położenia i dostosuje swoje własne, aby użytkownik miał zapewniony optymalny strumień światła.

Następną funkcją jest Face Tracking Mode („tryb śledzenia twarzy”), który najbardziej docenią twórcy treści oraz osoby, dla których spotkania online są codziennością. Po jego włączeniu, lampa będzie podążać za naszą twarzą, aby zapewnić odpowiednie oświetlenie.

Ostatnią z głównych funkcji lampy jest tryb śledzenia koloru („Color Tracking Mode”), który zasadniczo jest w moim odczuciu najciekawszy. Pozwala bowiem ustawić kolor przedmiotu, na który będzie padał strumień światła generowany przez lampę. Jest to świetna opcja dla osób, które mają wiele przedmiotów na swoim biurku, ale potrzebują oświetlenia tylko jednego z nich.

Dobrze, a jakie lampka może spełniać funkcje dodatkowe? Cóż, mamy możliwość kontrolowania urządzenia przy pomocy dedykowanej aplikacji. Dodatkowo, lampa będzie dostępna w dwóch wersjach – wyposażonej w ładowarkę indukcyjną oraz taką, która jej mieć nie będzie. Ponadto twórcy są zdania, że ich lampka może służyć jako wsparcie emocjonalne…

Inne jej cechy, to możliwość dostosowania rodzaju światła (ciepłe, naturalne oraz zimne), czy możliwość wyboru jednej z 6 wersji kolorystycznych urządzenia. Osoby, które niechętnie patrzą na przedmioty wyposażone w AI, ale którym spodoba się design lampki, również będą mogły się w nią zaopatrzyć. Istnieje bowiem możliwość wyłączenia sztucznej inteligencji.

Grafika Pino Lamp z Kickstarter
Pino Lamp od Werobot Technology Co. (Źródło: Kickstarter)

Dostępność i cena lampki z AI

Lampkę można było zdobyć jedynie poprzez wsparcie kampanii na Kickstarterze. Najtańsza opcja to 99 dolarów amerykańskich (niecałe 480 złotych), która pozwalała nam na zakup wersji bez ładowarki indukcyjnej. Jeśli jednak nam na niej zależało, to trzeba było wydać dodatkowe 20 dolarów.

Wysyłka przedmiotów odbędzie się w grudniu i najprawdopodobniej wtedy również lampy zostaną wprowadzone na rynek. Ich cena będzie jednak zauważalnie wyższa – wersja bez ładowarki ma kosztować bowiem 169 dolarów (prawie 820 złotych). Lampa z ładowarką indukcyjną będzie natomiast kosztować 199 dolarów (ponad 960 złotych).