Szczepionki przeciwko COVID-19 wzbudzają kontrowersje już od chwili ich wprowadzenia. Choć nie ma przymusowego obowiązku szczepień, to jednak warto nadmienić, że im większa część zaszczepionej populacji, tym większa szansa na wygraną walkę z wirusem. Zaszczepione osoby chronią nie tylko siebie, ale również innych. Oczywiście każda decyzja powinna zostać podjęta indywidualnie, choć odczuwanie wątpliwości jest rzeczą ludzką. Dlatego też powstaje coraz więcej medycznych opracowań, aby je rozwiać. Ostatnio sięgnięto nawet po wirtualną rzeczywistość, która ma przekonać niezdecydowane osoby.
Dlaczego powinniśmy się szczepić?
Pandemia koronawirusa trwa nieprzerwanie od 11 marca 2020 roku, kiedy to została ogłoszona przez WHO. Od tego momentu trwały badania nad szczepionkami, które w skuteczny sposób doprowadzą do jej wygaśnięcia. Same w sobie jednak nie wystarczą, potrzebna jest jeszcze chęć do szczepień, której – niestety – w większości brak.
Z ostatnich informacji wynika, że potrzeba od 60 do 90% zaszczepionej populacji, aby powstrzymać rozprzestrzenianie się patogenu. Póki co jesteśmy dalecy od osiągnięcia tych liczb, gdyż wiele osób jest niezdecydowanych. Powody mogą być różne – brak zaufania do ekspertów zdrowia, niechęć wśród najbliższego otoczenia, brak odpowiedzialności czy też sięganie po fałszywe i niesprawdzone dane, które prowadzą do dezinformacji. To ostatnie jest w zasadzie najgroźniejsze, gdyż prowadzi do rozprzestrzeniania się fake newsów.
Wirtualna rzeczywistość pokaże jak działa odporność stadna
Dlatego też sięgnięto po różne dostępne techniki przekazywania informacji, aby dotrzeć do jak największej liczby osób. Przy wykorzystaniu nowatorskich technologii pokazano ludziom, jakie są korzyści ze szczepień. Doświadczenie przeprowadzone w wirtualnej rzeczywistości przedstawia, jak działa odporność społeczności.
Wykonano je na uczestnikach będących przechodniami w publicznym parku w Kopenhadze. Jedynym warunkiem udziału w nim była znajomość języka angielskiego. Po wypełnieniu formularza dwie trzecie uczestników zostało przydzielonych do symulacji w VR, jedna trzecia odpowiadała za czytanie tekstów oraz oglądanie obrazów wyjaśniających pojęcie odporności społeczności. Po zakończeniu wszyscy otrzymywali kolejny kwestionariusz do wypełnienia.
Jak wyglądała symulacja?
Wszyscy chętni uczestnicy dostali do nałożenia gogole Oculus Quest w celu przeprowadzenia symulacji trwającej od pięciu do dziesięciu minut. Uczestnicy badania przedstawieni byli jako starsza osoba, podatna na COVID-19. Następnie przedstawiono dwie wersje wydarzeń – w pierwszej postać nie została zarażona, jednak, aby tak zostało, musi unikać kontaktu z osobami zainfekowanymi. W drugiej jest już zarażona, a jej zadaniem jest unikanie zarażania innych osób.
Zdrowe i nieszczepione postacie nosiły czerwone ubrania, podczas gdy zdrowe i zaszczepione – niebieskie. Zainfekowane postacie mogą rozprzestrzeniać wirusa poprzez bliski kontakt (poniżej 2 metrów) ze zdrowymi i niezaszczepionymi postaciami. Teraz każdy z uczestników musiał przejść przez ruchliwy plac, pamiętając o zachowaniu dystansu społecznego.
W pierwszym scenariuszu zaszczepiono 20% postaci na placu, podczas gdy w drugim scenariuszu zaszczepiono 70% postaci. Uczestnicy, gdy tylko nie przestrzegali zasad dystansu, natychmiast zostali o tym powiadomieni przez wibrujące kontrolery.
Jaki był efekt tego doświadczenia?
Doświadczenie przy użyciu VR zwiększyło zamiar szczepienia o 9,3 punktu procentowego, co pokazało, że jest bardzo skuteczne. Wpłynęło również na zbiorową odpowiedzialność o 0,82 punktu procentowego. Jednogłośnie wszyscy stwierdzili, że wirtualna rzeczywistość stanowi elastyczne narzędzie do tworzenia bardziej angażujących i interaktywnych doświadczeń edukacyjnych