Recenzja Xiaomi Smart Tower Fan. Elegancki pogromca upałów

Recenzja Xiaomi Smart Tower Fan. Elegancki pogromca upałów

Xiaomi Smart Tower Fan to urządzenie, które kupuje się typowo na sezon letni – po to, by schłodzić wnętrze swojego domu. Czy warto zainwestować w ten sprzęt aż pięciu Władków II Jagiełło? Czy tego typu konstrukcja rzeczywiście sprawdzi się lepiej od klasycznego wiatraka? Na te oraz podobne pytania postaram się odpowiedzieć na łamach tej recenzji.

Xiaomi Smart Tower Fan to bardzo elegancki sprzęt. Idealny do domu lub biura

Mam wrażenie, że osoby, które przeżyły śmierć kliniczną, nie mówią nam całej prawdy, że nieco koloryzują swoje relacje, by wzbudzić w nas przerażenie. Osobiście sądzę, że w piekle nie ma żadnych kotłów, palenisk i rozżarzonych węgli, a wieczne lato, ciągły upał i olbrzymie okna balkonowe skierowane na południe. Czyli dosłownie jest tam tak, jak u mnie w mieszkaniu – wewnętrzne termometry podczas najcieplejszych dni wskazują nawet 30-32 stopnie C! W związku z tym co roku wertuję rynek w poszukiwaniu sprzętów, które dadzą mi, mojej narzeczonej i oczywiście naszemu kotu chwilową ulgę.

Próbowałem już wszystkiego, co leży na półkach popularnych dyskontów, starając się zaoszczędzić jak najwięcej złotówek, ale z perspektywy czasu widzę, że takie podejście nie miało większego sensu i nie sprawdzało się zbyt dobrze – budżetowe wiatraki przeżywały najczęściej jeden, góra dwa sezony. Pamiętam, jak jeden z nich już po miesiącu pracy zaczął przeraźliwie skrzypieć, wydając z siebie dźwięk przypominający motyw muzyczny z horroru klasy B.

Postanowiłem, że w te wakacje nie będę się szczypał, po wiecie czym, no, po portfelu i zafunduję sobie wentylator Xiaomi Smart Tower Fan z możliwością zdalnego sterowania. A co tam! Na bogato, bo za 499 złotych.

Przyznaję, że wentylator wieżowy Xiaomi był dla mnie czymś nowym, gdyż wcześniej nie miałem okazji obcować z takową konstrukcją. To, co zauważa się od razu po złożeniu urządzenia, to to, że Tower Fan jest dość wysoki, mierzy bowiem 111 centymetrów oraz to, że jest to sprzęt wyjątkowo smukły, który na szerokość zajmuje niewiele miejsca, co sprawia, że można go ustawić praktycznie wszędzie, wcisnąć niemal w każdą przestrzeń.

Jakość wykonania jest bardzo dobra, wszystkie elementy są świetnie spasowane, biały plastik nie koliduje z wystrojem wnętrza, a sam produkt pracuje z należytą kulturą. Myślę, że ta minimalistyczna estetyka jest na tyle uniwersalna, że sprawdzi się zarówno w domu, jak i w biurze.

Wspomnę jeszcze, że montaż urządzenia jest naprawdę banalny – cała filozofia polega na tym, by złożyć podstawę z dwóch elementów i przykręcić ją śrubą do spodu urządzenia. Nawet mało techniczne osoby poradzą sobie z tym zadaniem bez większych problemów.

Najwięcej dzieje się na górnej części urządzenia, gdyż właśnie tam producent ulokował panel sterowania z pięcioma fizycznymi przyciskami. Dzięki nim możemy ręcznie ustalić tryb pracy, siłę nadmuchu oraz to, czy chcemy, by Xiaomi Smart Tower Fan się poruszał. Istnieje również osobny guzik służący do włączania i wyłączania wentylatora. Co ważne, producent umieścił na każdym z nich odpowiednie piktogramy oraz dwa rzędy diod, byśmy wiedzieli, jaki program jest aktualne w użyciu i z jaką mocą działa.

Z tyłu znajduje kabel, a powyżej demontowalna klapa, umożliwiająca dostęp do wewnętrznego wiatraka. Dzięki temu bez trudu można oczyścić ten element z nagromadzonego kurzu.

Z kanapy, z fotela, z drugiego końca świata, czyli kilka słów o aplikacji

Tower Fan to sprzęt smart, czyli taki, którym można sterować za pomocą aplikacji. W tym przypadku za sprawą znanego polskim użytkownikom oprogramowania Xiaomi Home. Co zyskujemy, gdy postanowimy połączyć wentylator z naszym telefonem? Między innymi możliwość zdalnego włączania oraz wyłączania, timer, dostęp do tworzenia automatyzacji oraz trzy tryby pracy.

Pierwszym z nich jest Bezpośredni podmuch. Jak sama nazwa wskazuje, jest to standardowy nadmuch, ciągły i intensywny. Po prostu domyślna konfiguracja, która sprawdza się najlepiej, gdy męczy nas nieznośny upał.

Kolejną opcją jest Naturalna Bryza. Przyznam, że bardzo polubiłem ten sposób działania, gdyż miesza on ze sobą słabsze oraz mocniejsze podmuchy, tworząc iluzję wiejącego wiatru. Może nie jest to bryza rodem z Wysp Kanaryjskich, ale w warunkach domowych daje radę. Ponadto ustawienie to jest po prostu przyjemne dla ucha i działa – przynajmniej na mnie – uspokajająco, a czasami nawet i usypiająco.

Ostatnia konfiguracja to Tryb Snu. Jest to najcichszy sposób funkcjonowania wentylatora ze wszystkich dostępnych, gdyż na poziomie 1 emituje zaledwie 35 dB, czyli tyle, co tykający zegar. Bez trudu zasypiałem nawet i przy wyższych wartościach.

Nadmienić należy, że w aplikacji możemy precyzyjnie, bo co do jednego procenta, regulować moc nawiewu. Służy do tego suwak, którym na stustopniowej skali ustalamy pożądaną przez nas intensywność. Poniżej, w panelu sterowania, widnieje kolejna opcja, jaką jest oscylacja. W oknie tym możemy określić zakres obrotu wentylatora, a dostępne wartości to 30, 60, 90, 120 i 150 stopni. Jeżeli wyłączymy funkcję obrotu całkowicie, interfejs nie zniknie, a wyświetli nam dwa przyciski, dzięki którym sami dostosujemy kierunek pracy urządzenia, by nie musieć ruszać przysłowiowych czterech liter z kanapy lub innego łóżka. Prawda, że super?

Owszem, w Tower Fan możemy ustawić harmonogram pracy tak, jak w innych urządzeniach marki, jednak tutaj jest coś o wiele lepszego. Otóż kolejny suwak, tym razem w polu Opóźnienie Wyłączenia. Pozwala on nam jednym ruchem palca wybrać czas, po którym sprzęt samoczynnie przejdzie w tryb uśpienia – skala zaczyna się od jednej minuty, a kończy na 8 godzinach.

Poprzez oprogramowanie możemy również zablokować górny panel sterowania przed naszymi dziećmi, wtedy wentylator nie będzie reagował na polecenia wydawane za pomocą przycisków, a jedynie na te, które płyną wprost z naszej aplikacji. Łączność Wi-Fi pozwala zarządzać urządzeniem Xiaomi tak naprawdę z każdego miejsca na świecie.

Dostępne są również automatyzacje. I dobrze, bo sprzęt od Xiaomi w porównaniu do konkurencji nie oferuje np. wbudowanego termometru. Przetestowałem zatem łączność z termometrem wewnętrznym
Xiaomi Mi Temperature And Humidity Monitor 2 i przyznać muszę, że ów konfiguracja działała bez zarzutu – gdy temperatura osiągała wyznaczoną wartość, to wentylator włączał się po kilku sekundach.

Istnieje również możliwość sterowania głosowego, urządzenie można kontrolować m.in. przy pomocy Asystenta Google. Z tej opcji nie korzystałem, bo nadal nie potrafię się przełamać, by mówić do urządzeń. Jest to dla mnie, póki co nienaturalne.

Xiaomi Smart Tower Fan nie jest klimatyzatorem!

Jeżeli posiadałeś wcześniej standardowe wiatraki, przesiadka na wentylator wieżowy będzie dla ciebie pozytywnym zaskoczeniem. Po pierwsze dlatego, że działa on odczuwalnie ciszej, po drugie, że zużywa mało prądu (testowany przeze mnie model potrzebuje zaledwie 22 W), a po trzecie ze względu na sposób działania – ten rodzaj sprzętu produkuje ścianę wiatru, która rozprzestrzenia się od samego dołu do samej góry.

To nie oznacza, że wentylator schładza przestrzeń tak jak klimatyzacja i że efekt jego działania przełoży się na mniejszą ilość stopni C. Po prostu wprawione w ruch masy powietrza działają na nas orzeźwiająco. Dlatego jest to sprzęt, który musi działać cały czas, w naszym kierunku, by efekt „chłodu” był odczuwalny.

Spokojnie, urządzenie Xiaomi świetnie znosiło nieustaną pracę – niekiedy nawet przez trzy dni z rzędu „harowało” u mnie na najwyższych obrotach nie wykazując żadnych oznak zmęczenia, takich jak nagrzana obudowa czy warkot silnika.

Recenzja Xiaomi Smart Tower Fan. Elegancki pogromca upałów

Cena, dostępność i krótkie podsumowanie

Za swój egzemplarz zapłaciłem 499 złotych. Xiaomi Smart Tower Fan to produkt, na który najlepiej zapolować przed sezonem, gdyż w trakcie jego trwania jest on niezwykle trudno dostępny w autoryzowanych punktach sprzedaży. To podobny schemat, jak ten z oczyszczaczami powietrza, które również stają się towarem deficytowym już późną jesienią.

Osobiście wolę pozyskiwać sprzęty, które pochodzą z oficjalnej dystrybucji, ale obecnie na próżno szukać omawianego urządzenia na stronach największych resellerów. Zdecydowanie łatwiej będzie namierzyć Xiaomi Smart Tower Fan na aukcjach popularnych platform sprzedażowych, takich jak Amazon lub Allegro, lecz przed wciśnięciem przycisku „Kup Teraz” radziłbym porozmawiać ze sprzedawcą o tym, jak oraz gdzie realizowana jest gwarancja na oferowany przez nich sprzęt. Najniższa cena, jaką napotkałem to 454 złote za wentylator Xiaomi i raczej istnieją niewielkie szanse, by odmęty internetu skrywały gdzieś lepszą ofertę.

Podsumowując, Tower Fan zadomowił się już na dobre w moich czterech ścianach i oceniam go bardzo pozytywnie – jest ładny, dobrze wykonany, wystarczająco mocny, ma zdalne sterowanie, zróżnicowane tryby działania i nie hałasuje. Czego więcej chcieć? Jedyne, co mógłbym wykazać jako minus, to to, że Tower Fan potrzebuje sekundy lub dwóch, by skutecznie przetworzyć komunikat wysłany z telefonu, jednak uważam, że byłoby to już czystej krwi czepialstwo i szukanie dziury w całym.

Polecam ten model osobom, które poszukują opcji smart i które już teraz korzystają z ekosystemu Xiaomi Home, ponieważ będzie to dla nich naturalny wybór, gdy zapragną poszerzyć zbiór swoich inteligentnych urządzeń. Ukontentowani tym produktem będą również esteci, dla których wygląd każdego obiektu wokół nich ma znaczenie. Relatywnie wysoka cena to tak naprawdę jedyna przeszkoda bym dał temu urządzeniu dyszkę.

Mam nadzieję, że sprzęt ten posłuży przez kilka sezonów w dobrym zdrowiu i finalnie okaże się najlepszą możliwą inwestycją.

Recenzja Xiaomi Smart Tower Fan. Elegancki pogromca upałów
Recenzja Xiaomi Smart Tower Fan. Elegancki pogromca upałów
Zalety
Możliwość sterowania urządzeniem poprzez aplikację oraz mnogość funkcji, które można programować
Stosunkowo niski pobór prądu (22 W)
Nienarzucający się design oraz smukła konstrukcja
Wysoka kultura pracy i niezawodność
Tryb imitujący naturalną bryzę, który jest naprawdę przyjemnym dodatkiem
Wady
Cena oraz niska dostępność produktu w sezonie
9
Ocena